czy można odczarować poniedziałek? a może nieco go zaczarować? spróbujmy.
choć skandynawskie klimaty to jest to co lubię/lubimy najbardziej, to co jakiś czas lubię też skręcić w nieoczekiwaną stronę i ruszyć w nowym kierunku. raz po raz zdarza się mi natrafić na wnętrze niezwykłe, niebanalne, niepodobne do żadnego widzianego wcześniej.
gdzie można zobaczyć najbardziej ekstrawaganckie realizacje?
nie ma zasady, nie ma jednej dobrej odpowiedzi.
ale jeśli mówisz: ekstrawagancja to ja kojarzę: Wielka Brytania.
a zatem: Londyn i błękitne wnętrza domu pewnej projektantki wnętrz.
to przestrzeń niezwykła. ale to powiedzieć to w zasadzie nic nie powiedzieć, ot banał jakiś.
to wnętrze bajkowe nieco, teatralne odrobinę. przemyślane w każdym detalu.
eleganckie, ale ekstrawaganckie.
spokojne niczym morze, a zarazem pełne tajemnic.
South Kensington, Londyn. budynek w stylu wiktoriańskim. niegdyś dwa osobne mieszkania, teraz jedno, należące do Danielle Moudaber. ta projektantka o libańskich korzeniach przemierzyła świat wzdłuż i wszerz, by ostatecznie stworzyć dom w stolicy Wielkiej Brytanii.
na dole mieści się kuchnia i pokój dzienny, na piętro sypialne prowadzi oryginalna klatka schodowa, zaprojektowana przez właścicielkę.
niełatwo określić styl tego mieszkania. wyrafinowany eklektyzm – to chyba byłoby najwłaściwsze określenie. jeśli dobrze się przyjrzymy to zauważymy elementy barokowe, secesyjne, modernistyczne i całkiem współczesne.
intryguje chłodny błękit w połączeniu z bielą. uwagę przykuwa całe mnóstwo detali od dekoracji ścian przez meble, lampy, na podłodze z labiryntem skończywszy. co pokój to coś nietypowego, fascynującego, dziwnego, tajemniczego.
to bardzo spójna, przemyślana całość. a przy tym wydaje się być funkcjonalna i wygodna, a nie tylko ładna.
i jedyne co mnie rozczarowuje to łazienka, ale cóż… widocznie nie ma ideałów.
fot. moonraysstudio.com, via: yatzer.com