pogoda wciąż nas rozpieszcza: ciepło, słońce, wakacyjne klimaty. bardzo ciepły wrzesień.
ale rzeczywistość jest taka, że wakacje się skończyły, wróciliśmy do pracy, do szkoły. może pora powrócić też na bloga? będę tu zaglądać co jakiś czas z nowymi postami. tak sobie postanowiłam. ponieważ cały czas mam nadzieję, że jeszcze ktoś nadal jest tu ze mną. wiem doskonale, że te długie przerwy mogą zniechęcać. tym bardziej, że ostatnimi czasy inne kanały czy aplikacje stały się dużo bardziej atrakcyjne. ale cóż, życie jest sztuką wyboru. trudną sztuką.

ale nie o trudnościach, a o dobrych wyborach będzie ten odcinek. i o tym, że marzenia spełniają się czasem wcześniej niż byśmy myśleli. tak było w przypadku dwójki młodych ludzi, którzy planowali kupić dom „kiedyś na stare lata”. tymczasem mają go już teraz.

przygoda z domem dla Eriki i Patrika zaczęła się od idealnej działki na wsi. znalazł ją przypadkiem Patrik.
choć może przyciągnął myślami? potem było już z górki. mając pewne doświadczenie w remontach i renowacjach, zarówno apartamentów jak i całych domów, zaczęli działać. uzupełniają się idealnie: Patrik jest od spraw technicznych, Erika – estetycznych. kiedy on podłącza prąd, ona wyszukuje meble i dodatki.

wnętrza to harmonijne połączenie japońskiej surowości, wabi-sabi i stylu boho. sprytny miks skandynawskiego stylu z azjatyckim. inspiracją były wnętrza współczesnej „stodoły” mieszkalnej oraz przestrzenie industrialne.

brązy, beże łagodnie wpasowują się w szarości. to kolory zapożyczone z zewnątrz, z otoczenia domostwa.
mi osobiście bardzo podoba się zewnętrze z miejscem do odpoczynku, rozmów, wspólnego jedzenia, bycia razem.

tradycja wabi-sabi uczy zgody na przemijanie. opiera się na szacunku dla przyrody i przebiegu życia. chodzi o to, by akceptować to, że wszystko się starzeje i by być wdzięcznym za historie jaką niosą ze sobą przedmioty. dlatego też niektóre elementy pozostawiono stare, rezygnując z renowacji lub wymiany na nowe.

wabi-sabi odnajduje piękno w niedoskonałości, w tym co już stare i pokryte patyną czasu. to nie lada wyzwanie w czasach, gdy wciąż gonimy za nowym, konsumując coraz więcej i szybciej.

tu kilka tylko zdjęć z wnętrz domu. dla ciekawych tego jak wygląda reszta i okolica polecam zajrzeć na instagrama Eriki: @homebystaal

fot. Anna Karlsson_residencemagazine.se