perwersyjny perfekcjonizm.
tak idealnie, że nierealnie.
tak się nie da żyć. chyba że… jest się projektantką wnętrz, jak w tym przypadku.

 

Liljencrantz home1

 

zaglądamy do mieszkania Louise Liljencrantz, gdzie panuje ponadczasowa elegancja.
najlepszej jakości materiały, harmonia barw, wyrafinowanie, porządek.
przepiękna harmonia odcieni szarości w salonie i sypialni.

 

Liljencrantz home2

 

Liljencrantz home3

 

Liljencrantz home4

 

Liljencrantz home5

 

Liljencrantz home6

 

oto przepis na klasyczne, wytworne, doskonałe wnętrze.

doczytałam się, że to własne mieszkanie projektantki, choć wygląda mi to bardziej na wizytówkę jej pracy, umiejętności, stylu. bardziej showroom niż dom. a z drugiej strony jakoś tak niezmiennie kojarzy mi się z wnętrzami hotelowymi. jest neutralne, jakby bezosobowe, nie widać tu charakteru mieszkańców.

 

Liljencrantz home7

 

Liljencrantz home8

 

Liljencrantz home9

 

na wstępie przesadziłam troszeczkę. jest perfekcyjnie, ale nie perwersyjnie.
jednak to mieszkanie wydaje się być tak doskonałe w każdym calu (metrze), że aż trudno uwierzyć, że ktoś tak mieszka. a mieszka.
[a pewnie, bo znów dajemy się wpuścić w maliny. przecież to wszystko zostało starannie zaaranżowane na potrzeby sesji zdjęciowej, na co dzień z całą pewnością leżą tam ciuchy, gazety, kubki z wczorajszą herbatą i takie tam różne. ale może i nie…
ale skoro o herbacie – czytam fascynującą książkę o niej właśnie, niebawem recenzja. i to nie tyle o herbacie, a o japońskim stylu życia. stay tuned, jak to mówią].

 

Liljencrantz home10

 

Liljencrantz home11

fot. Erik Lefvander for Residence magazine, via: decordots.com