co lepszego można by tu na przedwiośnie zaproponować jeśli nie coś białego, czystego, minimalistycznego?
bardzo proszę zatem: oto paryski apartament.
elegancki, szykowny, skrojony perfekcyjnie niczym najlepsza suknia Diora.

 

 

spokój, cisza, proste linie.
tak, wiem, trochę jak… w klasztorze 😉
ale jeśli za oknami mamy zgiełk wielkiego miasta, to dlaczego we wnętrzu mieszkania nie zaaplikować sobie ascezy? jesteśmy w samym centrum Paryża, za oknami widok na Sekwanę i wieżę Eiffla.

 

 

 

 

 

 

wydaje się, że w tym przypadku wybór monochromatycznej, wypranej z kolorów aranżacji wnętrza XIX-wiecznej kamienicy był całkowicie świadomy i doskonale przemyślany. apartament zaprojektował Guillaume Alan, projektant francuski, krążący pomiędzy Paryżem i Londynem, specjalizujący się w projektach luksusowych wnętrz.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

geometria, harmonia, każdy element starannie dobrany: światło, użyte materiały, paleta barw, architektura.
prostota jest szczytem wyrafinowania – to zdanie, przypisywane genialnemu Leonardo Da Vinci, znajduje tu swoją idealną ilustrację.

 

fot. via: yatzer.com

a czy to wnętrze jest przyjazne, do zamieszkania? to kwestia do dyskusji. ludzie są różni, różne są ich potrzeby i wyobrażenia o wnętrzu w którym czuliby się dobrze, jak w domu.