i znów Paryż. tym razem 3. dzielnica.
zaglądamy do apartamentu Martina Granta, projektanta mody rodem z Australii.
w pochodzącym z XVII wieku budynku stworzył on mieszkanie, do którego z przyjemnością wraca.
kiedy szukał lokum w Paryżu na stałe, było to drugie odwiedzone miejsce i z miejsca go zachwyciło. i choć było w dobrym stanie, to postanowił przeprowadzić kilka zmian. pomalował na biało ściany, stolarkę drewnianą, kominek i belki (zbyt kojarzyły mu się z angielskim pubem; choć w sieci znaleźć można jeszcze tą starszą odsłonę wnętrz); zadbał o drewniane podłogi.
we wnętrzach panuje harmonijny, choć eklektyczny nastrój.
mieszkanie wypełniają przedmioty z którymi czuje się dobrze: pamiątki, znaleziska z pchlich targów i tkaniny.
projektant tu mieszka, a bywa, że i pracuje.
właściciela cechuje pasja do przedmiotów z połowy XX wieku, lubi też fotografię i sztukę, które zbiera i eksponuje, doceniając w ten sposób swoich przyjaciół.
fot. vogue.com.au_Birgitta Wolfgang
to zaciszne, spokojne miejsce, niemal zawsze pełne słonecznego światła.
artystyczna część Paryża, w której ma się wrażenie pobytu na wsi i niemal zapomina się, że to wielkomiejski apartament.
a tym co zachwyciło mnie i was najbardziej (na facebooku) jest korytarz pełen światła. i choćby dla niego warto było zajrzeć do tych wnętrz.