czyli szarość, wszędzie szarość widzę. tak, wiem, że może jeszcze nie teraz, jeszcze nie już. ale zanim się obejrzymy nadejdzie listopad ze swoimi mgłami i bardzo już krótkim dniem. bo kto mi powie gdzie się podziało ostatnie pół roku?

dlatego, kiedy wciąż jeszcze jest słonecznie i kiedy pozwala to na pewien optymizm i miłe samooszukiwanie się, że wciąż lato trwa, pozwolę sobie zaprosić was do szarego wnętrza. niemal totalnie szarego.

nie kryję, mam je w ulubionych od jakiegoś już czasu, czekało na dobry moment. a że piszę teraz znacznie mniej, to tematy umykają albo się ukrywają, albo po prostu o nich zapominam. a czasem zrestartuję laptopa i zakładki giną w czeluściach nicości. ale mniejsza z tym.

dom znajduje się w północnej części Kopenhagi i należy do pary filmowców: Sussan i Stevana Treschow.

to dom niezwykły, i to wcale nie ze względu na wnętrze. jak mówią właściciele: to dom słoneczny. „Wykorzystujemy energię słoneczną w wielu formach. Mamy kolektory słoneczne i ciepło geotermalne – czyli ciepło słoneczne ogrzewane w ziemi – oraz inteligentne okna, które pracują ze słońcem jako źródłem ciepła w miesiącach zimowych. Na dachu są panele słoneczne wytwarzające energię elektryczną”.

ponadto, zbiera się tu i wykorzystuje wodę deszczową, korzysta z oświetlenia LED, reguluje ogrzewanie, wentylację i ciepłą wodę specjalistycznym systemem najnowszej generacji. dom w pełni inteligentny.
fantastycznie, prawda?

a skąd wzięła się kolorystyka ścian? wybór farby nie był przypadkowy. poza tym, że jest integralnym elementem koncepcji domu, jest to ponoć farba najzdrowsza na rynku. jest kolorem silikatowym – mineralnym kolorem piasku kwarcowego i tzw. szkła wodnego – nie wydziela toksyn i ma bardzo długi okres trwałości.antracytową czerń uzupełniają szarości i przyszarzone biele. do tego ciemny brąz dębowej podłogi. ta paleta kolorystyczna niesie się przez wszystkie przestrzenie tego duńskiego domu, nadając projektowi niezwykłej spójności.

wybór mebli i ich materiałów też poddany został starannej selekcji.
salon tworzą miękkie, wygodne pufy Meridiani, a na ścianie umieszczono ekran do projekcji filmów.

dekoracji jest niewiele: rzeźba, obrazy, ceramika, świeża zieleń w wazonie.

jako miejsce na przetrwanie zimy – idealne.

fot. bo-bedre.no_Mads Mogensen