zamieszkać w dźwigu? jakoś mało kusząca to opcja, ale i tak namawiam, by tę realizację obejrzeć.
zresztą, zamieszkać tu nie można, ale zorganizować spotkanie biznesowe albo po prostu odpocząć jak najbardziej.
oto przed wami duński Krane czyli dźwig właśnie.
stoi na kopenhaskim nabrzeżu. jego trzy piętra służyć mogą rożnym celom. na parterze znajduje się recepcja, na pierwszym piętrze – pokój konferencyjny z widokiem 360 stopni, na drugim – miejskie spa, a na trzecim – miejski azyl, coś w rodzaju apartamentu hotelowego.
drugie życie dźwigu prezentuje się szykownie, nieco tajemniczo, o czym decyduje wszechobecna czerń.
to dość odważne posunięcie, bowiem przestrzeń nie jest duża, apartament to 50 metrów kwadratowych.
ale owa czerń to hommage do przeszłości dźwigu, służącego wcześniej w przemyśle węglowym.
projektanci z Arcgency odpowiedzialni za tę reinkarnację twierdzą, że czerń ma wiele odcieni i wnętrze może wyglądać odmiennie w ciągu dnia, zależnie od pogody, ilości światła słonecznego.
wnętrza powstały we współpracy z duńską marką Menu, stąd wiele mebli czy dekoracji może wydawać się znajomych. meble powstały na zamówienie, łączą w sobie skórę, drewno, kamień i stal.
jest industrialnie, minimalistycznie, elegancko.
a widok za oknem niepowtarzalny.
tak oto stary, przemysłowy dźwig stał się luksusową ucieczką w niebo.
wprawdzie słona to ucieczka, bo za noc trzeba zapłacić 2.900 dolarów, ale inspiracja – gratis.
fot. coastarc.com, nordicdesign.ca, hegeinfrance.com