właściwie to miał tu być zupełnie inny tekst i zdjęcia wnętrz. miało być jesiennie, szaro, kojąco i skandynawsko. ale nie będzie. po kilku dniach deszczu wyjrzało słońce, a to zmienia wszystko (no, prawie). i przypadkiem natrafiłam na miejsce, gdzie słońca jest więcej, a i wnętrza bardzo przyjemne, zatem zmieniłam plany.
wyspa Rodos, greckie niebo, słońce, woda. i hotel Casa Cook. za projekt odpowiadają Michael Schickinger i Annabell Kutucu, ten sam duet, który stworzył inne perfekcyjne miejsce w Mykonos.
Casa Cook pomyślany jest trochę jak dom, a nie hotel.
panuje tu swobodna atmosfera leniwego popołudnia.
wnętrza, zainspirowane lokalną kulturą i nomadycznym stylem życia, utrzymane są w palecie barw ziemi: beże, brązy, szarości.
naturalne materiały: kamień, wiklina, drewno.
starannie wybrane i dobrane meble, tkaniny, dodatki.
prostota i harmonia.
można korzystać w przepięknej okolicy: zwiedzać, żeglować, wędrować albo poleżeć na hamaku. można wybrać praktykę jogi albo poszukiwanie nowych wrażeń smakowych w Kitchen Club. a przede wszystkim trzeba odpocząć.
idealnie na weekend, choć jeszcze lepsze na wakacje.
jedziemy?
fot. casacook.com