wielki chłód, wielki błękit.
gołębioszare, chłodne wnętrza paryskiego apartamentu trudno nazwać przytulnymi.
a jednak tkwi w nich jakieś subtelne, eteryczne piękno.
Paryż, 9 dzielnica, Nowe Ateny, jedno z najbardziej romantycznych miejsc w Paryżu, który przecież sam w sobie stanowi uosobienie romantyzmu. w uroku czasów minionych, XIX wieku, pamiętającego Chopina i George Sand, znajduje się dom pewnego Portugalczyka.
to tutaj właśnie stylista i projektant mody Felipe Oliveira Baptista urządził dom dla siebie i swojej rodziny.
klasyczne wnętrza w chłodnej kolorystyce ocieplają meble, z których wiele to klasyki designu.
w salonie skórzanym sofom Sede towarzyszy stolik Florence Knoll i oryginalna lampa Alida Vico Magistrettiego.
w innym zakątku mieszkania wzrok przyciąga lampa w formie palmy – to projekt Theo Verhulsta z lat 80.
w jadalni pyszni się stół Ettore Sottasa z krzesłami Sergio Rodrigueza, a w jednym z pokoi znajdujemy skromne biurko George’a Nelsona.
jednak jeśli ktoś nie zna się na designie, nic mu te nazwiska nie powiedzą. ale nic nie szkodzi. to ten rodzaj wnętrza, które trzeba niczym dzieło sztuki, doświadczać. i może zamiast o designie, pora porozmawiać o emocjach, odczuciach, wrażeniach?
fot. admagazine.fr