nie, nie się. ani też 'nie pakujemy’ na siłowni. choć czasem wysiłek bywa podobny 😉
pora na pakowanie prezentów.

 

 

dla jednych to przyjemność, dla innych zmora. ci pierwsi albo po prostu to lubią i cieszy ich szukanie ładnych papierów ozdobnych, wstążek, dodatków, pudełek i przede wszystkim pomysłów albo wiedzą, że opakowanie jest/bywa równie ważne co jego zawartość.
ci drudzy – no cóż, wolą jak ktoś to zrobi za nich (na szczęście dla nich coraz więcej sklepów proponuje pakowanie prezentów, czy ładnie, to już kwestia gustu albo pewnej nonszalancji w tej kwestii).

pakowanie to naprawdę nic trudnego, tylko nie należy tego zostawiać na ostatnią chwilę.
mi w tym roku bardzo spodobały się proste opakowania, nieco zgrzebne być może, z dodatkiem żywej gałązki świerku albo innej roślinności.

 

 

 

 

niemal zawsze najprostsze znaczy najlepsze.

 

 

 

fot. weekdaycarnival.blogspot.com, bobedre.dk, pinterest.com/pieceofglass/xmas/

ostatecznie można też po prostu poszukać ładnych pudełek.

zatem pora na pakowanie prezentów! chociaż… może jednak jeszcze nie dziś. po ponad trzech godzinach malowania pierniczków drżą mi ręce 😉
a więcej świątecznych inspiracji można znaleźć na tablicy na moim profilu pinterest.

I like design na facebooku – zapraszam.