to nowoczesne, australijskie mieszkanie to dowód na to, jak detale potrafią zmienić wnętrze, nadać im indywidualnego charakteru. wiem, nihil novi sub sole (nic nowego pod słońcem), ale lubię o tym przypominać w czasach coraz większej unifikacji naszych domów.
jesteśmy w Surrey Hills, na przedmieściach Melbourne.
wnętrze współczesne, choć dom pochodzi z czasów edwardiańskich (początek XX wieku).
jeszcze zanim przekroczymy jego próg jest intrygująco, a hol wejściowy zapowiada subtelną elegancję całości.
tworzy ją monochromatyczna paleta szarości połączonej z czystą bielą i odcieniami drewna.
kiedy będziesz oglądać te zdjęcia (zwłaszcza kuchnię), zasłoń górną połowę kadru, a potem ją odsłoń. widzisz różnicę? zwykły drewniany stół nabiera życia, pięknieje, jeśli dodamy mu do towarzystwa obraz, lampę.
to właśnie siła szczegółu. w tym domu, gdzie tło niczym podkład jest tak neutralny, że niemal niedostrzegalny, istotną rolę grają dekoracje. i jeśli wybieram minimalizm to właśnie w takim, ludzkim wydaniu.
zauważ pierzasty juju nad kominkiem z czerwonymi kaflami, piękne kosze na parapecie salonu tuż obok drewnianego stołu, subtelne witraże w oknach.
istotne są też materiały, ich kolor, faktura: wiklina, sznurek, ale też marmur, drewno.
fot. estliving.com
a jeśli ten dom wyda ci się zbyt uporządkowany to nic dziwnego – jest do kupienia. tak więc to co oglądamy to zarazem doskonały przykład home stagingu (urządzania wnętrza pod prezentację i sprzedaż).