a może jednak to kolor jest najlepszą strategią na przetrwanie zimy?
a może biel nas mrozi, zamyka emocjonalnie, sprawia, że wpadamy w smutek, przygnębienie?
a może rację ma Dagny Thurmann-Moe, norweska specjalistka do spraw kolorów, która twierdzi wprost, że biel szkodzi? i z mocą przekonuje jaką moc mają kolory we wnętrzach (mowa o książce „Kolorowa rewolucja”).
nie wiem, być może jest w tym ziarnko prawdy. ale zanim przemalujesz swoje cztery kąty zobacz (koniecznie!) jak kolor ubiera wnętrze. doskonałym tego przykładem będzie mieszkanie ze Sztokholmu. potwierdza ono moją teorię, że ludzie Północy postrzegają i łączą kolory w zupełnie niesamowity sposób i warto się tego od nich uczyć.
w tym mieszkaniu pełnym barw, wyrazistych akcentów, wygodnych mebli, sensualnych tkanin i ciekawych dodatków mieszka Amelia Widell.
Amelia jest projektantką wnętrz, fotografką i scenografką, a także właścicielką firmy wnętrzarskiej MeliMeli, która proponuje meble, dywany i dodatki. początkowo projektowanie mebli było tylko zajęciem z potrzeby chwili, z czasem stając się poważnym biznesem. można powiedzieć, że pierwsze kroki stawiała z ojcem, który sprzedawał marokańskie płytki ceramiczne i dekoracje. to doświadczenie nie pozostało bez wpływu także na jej obecne mieszkanie.
szwedzką projektantkę fascynuje zarówno Maroko, jak również… hotele. (bywa, że podczas tygodniowej wizyty na przykład w Paryżu mieszka w kilku miejscach). to jedno z jej ulubionych doświadczeń: chłonie atmosferę, przygląda się wzornictwu, meblom, poszukuje nowych pomysłów. to z tych inspiracji wzięło się wielkie łoże w jej sypialni, w króluje niepodzielnie błękit.
z kolei pokój dzienny to jasne i zarazem kolorowe wnętrze, ubrane w meble MeliMeli o kwiatowych nazwach: sofa zwie się Dalia, puf to Flora.
to dom, w którym natura współbrzmi ze sztuką: sporo tu obrazów, fotografii, ciekawych detali.
w kuchni postawiono na kolory ziemi, bliskie naturze. oko przyciągają oryginalne płytki podłogowe.
fot. elledecoration.se