zabawne bywają te poetyckie nazwy farb, które proponują nam niektórzy producenci. niektórzy idą prostą drogą skojarzeń, inni próbują wpłynąć na nasze decyzje tworząc wymyślne nazwy, które teoretycznie pomogą nam w wyborze i zbliżą nas do wnętrz naszych marzeń. niestety, efektem mogą potem być na przykład wściekło zielone ściany (na zawsze wiosna), ciemny fiolet w kuchni (oberżyna idealna w tym miejscu, prawda?) albo czerwony korytarz (sex w wielkim mieście)*.
co gorsza, bywają też inne, nieprzewidziane wcześniej efekty uboczne typu brak apetytu, nieustanne rozdrażnienie albo ból głowy. i tak pozornie prosty wybór może nieść ze sobą niespodziewane konsekwencje, niezły zamęt, a nawet i całkiem poważne kłopoty ze zdrowiem. dlatego warto ten wybór dobrze przemyśleć, pobawić się w łączenie kolorów, próbki farb, wcześniejsze testowanie na ścianie.

i może dlatego ja wybieram biel? bo jest najłatwiejsza? a może po prostu nie umiem się zdecydować? albo harmonijnie połączyć ze sobą kolorów? to naprawdę jest wielka sztuka. ale i świetna zabawa. no i nic nie jest na zawsze, ścianę można przemalować albo zasłonić tapetą.
a może po prostu kocham biel i prostotę jaką ze sobą niesie.

 

ff_mimmistaaf

 

a jednak coś w tych nazwach jest, skoro i ja nadałam tej notce ten ckliwo-romantyczny tytuł. tak jakoś sam do mnie przyszedł gdy spojrzałam raz jeszcze na zdjęcia z tego wnętrza. jest w nich świeżość, nowość, delikatność, jakiś początek. czy to wszystko przez ten róż?

 

ff_mimmistaaf1

 

ff_mimmistaaf2

 

ff_mimmistaaf4

 

to wnętrze, którego stylizacją zajęła się Mimmi Staaf dla Fantastic Frank.
stworzyła miejsce nowoczesne, wygodne, jasne, przestrzenne.

 

ff_mimmistaaf5

 

ff_mimmistaaf6

 

ff_mimmistaaf7

 

ff_mimmistaaf8

 

ff_mimmistaaf9

 

ff_mimmistaaf10

fot. fantasticfrank.se_Joakim Johansson 

ps. jeszcze lepiej kwestia nazewnictwa ma się wśród producentów lakierów do paznokci – to dopiero jest miejsce popisu dla kreatywnych! a ile problemu przy wyborze właściwego koloru. sugerować się nazwą czy kolorem? i jak tu wybrać pomiędzy np. topless and barefoot, guilty pleasures, eternal optimist a going incognito? u mnie chwilowo neonowy róż, nazwy nie pomnę.

* nazwy wymyślone przeze mnie, ale sądzę, że wiecie doskonale o co mi chodzi.