tym razem niezupełnie o dizajnie. skoro już byłam w Łodzi to postanowiłam poznać odrobinę bardziej to miasto. czasu było niewiele, więc to poznanie naskórkowe, bardziej impresja niż pogłębiona obserwacja. poza tym że odwiedziłam centra festiwalowe i ich okolice, zaliczając długi postój w ulubionej księgarni Bookoff, zrobiłam sobie długi spacer ulicą Piotrkowską. pogoda była piękna, ciepła i słoneczna.
spacerowałam, obserwowałam, zaglądałam tu i tam, notując sobie w głowie różne wrażenia.
ciekawiło mnie miasto, architektura, ulice, mury, ludzie.
to miasto odmienne od mojego, choć można znaleźć miejsca wspólne.
zajrzałam też na Off Piotrkowską – bardzo klimatyczne, nieco hipsterskie acz miłe miejsce, gdzie odbywały się Targi Rzeczy Ładnych.

Łódź bywa zaskakująco piękna, alternatywnie interesująca, ale bywa też zwyczajnie brzydka, pospolita do bólu, nieprzyjemna. choć sztuką jest w jednej i drugiej odsłonie znaleźć coś pociągającego, intrygującego.
oto moja mała fotorelacja.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fot. Agata Ziółkiewicz

to tylko małe fragmenty łódzkiej rzeczywistości. nieobiektywnych kilka obrazków.

a przy okazji Łódź Design Festival zajrzałam też na drugi zjazd blogerek wnętrzarskich czyli Meetblogin. było to bardzo przyjemne spotkanie, pełne rozmów i nowych znajomości. dziewczyny są przemiłe i bardzo twórcze. szczególne pozdrowienia dla Oli i Jagody.
a teraz… pora nadrobić zaległości i poznać co w polskich blogach o wnętrzach piszczy 😉

 

fot. Agata Ziółkiewicz/piece_of_glass

więcej moich zdjęć na instagramie.

I like design na facebooku – zapraszam.