i to nie jedno jajo, a dwa! piękne, czarne Egg Chairs projektu Arne Jacobsena w samym centrum Tokio. ech…
dystyngowany salon w stonowanych szarościach fotele dzielą z sofą Favn Jaime Hayona oraz fotelami i leżanką projektu Poula Kjærholma.
ale niech nas to nie dziwi, w końcu jesteśmy w dystrykcie Roppongi okręgu Minato, który to słynie z ekskluzywnych lokalizacji i nocnych klubów. te drugie zostawimy na inną okazję, zaglądając tym razem do jednego z domów, gdzie to co japońskie doskonale łączy się z tym co skandynawskie, tworząc w efekcie nowoczesne i funkcjonalne wnętrze.
do Tokio trafili z Kopenhagi i sporo przedmiotów i mebli w ich domu o tym przypomina. nie chodzi tylko o ikony designu, ale też i ceramikę od Kahlera czy srebrne naczynia od Georga Jensena. jednak główną rolę w ich życiu pełnią… kwiaty.
Nicolai Bergmann jest znanym w Japonii artystą-florystą, a dzięki temu, że zna japoński często pojawia się w reklamach i telewizji. rośliny towarzyszą im także w domowym zaciszu. bukiety zdobią różne zakątki, taras opanowały drzewka cytrusów, a dumą pani domu, Amandy, jest kolekcja sukulentów. zieleń roślin wnosi dobrą energię i kolor do wnętrza. to miejska dżungla, której warto się przyjrzeć i naśladować. [termin i trend miejskiej dżungli – urban jungle – robi ostatnio zawrotną karierę, wprowadzając niejako na nowo roślinność do naszych domów].
kuchnia z jadalnią tworzy otwartą przestrzeń.
z salonu przejść można do biblioteki (to coś dla mnie, choć jakoś taka… nieduża, prawdę mówiąc), a dalej na taras. mieszkanie posiada również taras na dachu skąd podziwiać można panoramę drapaczy chmur nowoczesnego Tokio.
wystrój sypialni powstał z inspiracji luksusowymi hotelami. stąd łagodne beże i biel. i fotel Swan tuż pod oknem.
fot. bobedre.dk_Birgitta Wolfgang