znam pewną małą dziewczynkę, która przechodzi właśnie etap różowy w swoim życiu.
najlepiej żeby wszystko było 'błyscsące i rózowe'.
niedługo będzie miała swój własny pokój, który oczywiście ma też być różowy.
to trochę przeraża jej mamę.
dlatego może żeby oswoić trochę ten róż, dziś ten kolor we wnętrzu.
i połączenia z innymi barwami.
co prawda są to pokoje dziecięce, ale liczy się pomysł.

 

i genialna po prostu aranżacja pofabrycznego wnętrza…

to mieszkanie Etienne'a i Clorinde Mery w Paryżu.
róż, fuksja, błękit, turkus, ale też żółty czy liliowy…
słodkie, cukierkowe kolory tworzą optymistyczną i bardzo przytulną przestrzeń.
inspiracją były ponoć kolonialne wille barokowe na Kubie i wnętrza południowo – amerykańskie.

więcej? marie claire maison.