albo: niech żyją pompony!
dekoracje ścienne mogą być przeróżne, lecz tak oryginalnej ozdoby dawno nie widziałam, a może nawet wcale… pompony!

i choć zadziwiająco dobrze spełniają swoją funkcję, ich obecność właściwie nie powinna jednak dziwić. ostatnio wracają przecież do łask przeróżne makatki, artystyczne tkaniny naścienne, modne jakiś czas temu (w czasach, kiedy naprawdę nic nie było w sklepach, kwitła za to pomysłowość, twórczość własna i robienie czegoś z niczego).

 

marie-sixtine_garance-dore_6

 

nie tylko ta dekoracja jest oryginalna, całe mieszkanie warte jest uwagi. to concept apartament (analogia do concept store’u jak najbardziej uzasadniona), a zarazem być może najmniejszy hotel świata, czyli po prostu – mieszkanie do wynajęcia.

Paryż, 11 dzielnica. to tu znajduje się sklep Marie-Sixtine, firmy odzieżowej, która proponuje Paryżankom wygodne, miękkie ubrania codzienne. kiedy nad sklepem zwolniło się mieszkanie, właścicielka brandu pomyślała, że oto nadarza się dobry moment, by od zajmowania się wyłącznie modą przejść swobodnie do urządzania wnętrz. owo paryskie pied-à-terre stać się miało naturalnym przedłużeniem sklepu, prezentując sposób i styl w jakim mieszka kobieta lubiąca nosić rzeczy z Marie-Sixtine.

 

marie-sixtine1

 

marie-sixtine2

 

marie-sixtine3

 

marie-sixtine4

 

marie-sixtine5

 

jest delikatnie, miękko, wygodnie, pastelowo, kobieco.
oko przyciągają nie tylko wyszukane drobiazgi, ale i połączenia faktur, wzorów, tkanin.
całość wygląda bardzo zachęcająco, a zarazem kojąco.

 

marie-sixtine6

 

marie-sixtine7

 

marie-sixtine8

 

marie-sixtine9

 

marie-sixtine10

 

marie-sixtine11

 

to właśnie w tym miejscu odpoczywała Garance Dore podczas Paryskiego Tygodnia Mody.

 

marie-sixtine12

fot. sandrineplace.com, garancedore.fr