święta Bożego Narodzenia w Norwegii spełniają wszystkie niemal oczekiwania dotyczące świąt z prawdziwego zdarzenia. na zewnątrz zima, śnieg i mróz. wewnątrz ciepło, radośnie płonie ogień w kominku, mrok rozświetla blask świec. i im więcej oglądam blogów z dalekiej północy, tym bardziej wierzę w takie opowieści. zresztą, nie muszę wierzyć, wystarczy popatrzeć.
dom Elisabeth Heier, projektantki wnętrz i stylistki, wpisuje się w skandynawski krajobraz.
te norweskie świąteczne wnętrza bliskie są duńskiemu minimalizmowi, a jednak zupełnie inne, bardziej nowoczesne, proste. neutralna baza: biel, szarości, czerń, uzupełniana jest zielenią roślin.
co ciekawe, świąteczne domy północy zdobią nie tylko iglaste drzewka. często spotkać można cebule hiacyntów czy białe kwiaty ciemiernika w doniczkach. bardzo popularne stały się też liście eukaliptusa. u Elisabeth świąteczny bukiet wraz z nimi współtworzą białe tulipany i zawilce z czarnym oczkiem.
i nic więcej nie trzeba. mało, a zupełnie wystarczy, by stworzyć ciepły, przyjazny dom.
fot. elisabethheier.no
inspirujący jest też blog i instagram Elisabeth. znakomicie pokazuje on nie jej tylko wybory estetyczne, ale też to jak przekładają się one na wnętrze w którym mieszka. to szlachetny, nowoczesny minimalizm. lekcja, której warto się nauczyć.