keep calm and carry on.
z pewnością znasz ten plakat, widziałaś/widziałeś go nie raz.
zachowaj spokój i rób swoje – tak lubię to sobie tłumaczyć.
afisz powstał na krótko przed rozpoczęciem II wojny światowej. brytyjskie ministerstwo informacji w sumie stworzyło trzy różne plakaty, które miały uspokajać nastroje, zapobiegać panice i dodawać otuchy obywatelom Wielkiej Brytanii w trudnych dniach wojny.
białe litery na czerwonym tle, korona Tudorów, krótkie, nośne hasło.
jasne przesłanie, prosta forma, uniwersalny wzór, tania produkcja.
produkt idealny na trudne czasy.
keep calm wydrukowano w liczbie dwóch i pół miliona egzemplarzy, ale tylko niewielka część pojawiła się na ulicach brytyjskich miast. uznano bowiem, że trzeba go zachować na najgorsze dni. szczęśliwie te nie nadeszły, a plakaty przestały być potrzebne i z czasem trafiły na śmietnik czyli do zniszczenia. nie wszystkie jednak.
w 2000 roku, w miasteczku Anlwich pewien antykwariusz znalazł kilka kopii. afisz przypadł mu bardzo do gustu, zatem oprawił go i powiesił nad kasą. od tego momentu rozpoczęła się moda na keep calm. początkowo, ponieważ prawa do plakatu wygasły (zresztą autor jest nieznany, wydało go ministerstwo) sprzedało się czterdzieści tysięcy kopii.
z czasem powstała firma, która posiada prawa do reprodukcji plakatu. rozwinął się z tego gigantyczny interes, a samo hasło pojawiło się już chyba na każdym możliwym przedmiocie i zostało sparafrazowane na milion sposobów. zresztą, można wykonać swój autorski projekt na stronie keepcalm-o-matic.co.uk i zamówić przesyłkę.
keep calm and carry on. zachowaj spokój i żyj dalej.
to brytyjskie przesłanie z czasów II wojny można by odczytać jako: nie okazuj emocji, działaj dalej. przynależna do brytyjskiej kultury powściągliwość i ukrywanie uczuć nie jest jednak najlepszym sposobem na zdrowe życie.
czasem, choć to niełatwe, lepiej jest porozmawiać. albo przeczekać.
każdy ma swoją własną strategię na trudny czas.
bo ktoś odszedł, zawiódł. bo znów się nie udało. sytuacja cię przerasta. zmiany idą w złym kierunku. problemy się piętrzą, a ty nie wiesz jak sobie z nim poradzić. masz za dużo zadań. stres cię zżera. nie lubisz swojej pracy. nie masz pracy. jesteś sama/sam. nie wiesz co dalej. czujesz się beznadziejnie.
wiem jak to jest, każdy miewa taki cholernie trudny czas i bardzo chce, by minął szybko…
ale nie zawsze się tak dzieje. potrzeba cierpliwości, czasu, spokoju właśnie.
nie, wcale nie jest moim celem wprawić cię w odpowiedni nastrój z okazji Blue Monday (najbardziej depresyjny dzień roku). wręcz przeciwnie, chciałabym dodać otuchy Tobie. i sobie.
bo te wspomniane wyżej chwile to czas kiedy dobrze jest sobie przypomnieć ten brytyjski plakat, te słowa.
to nie tylko slogan, nie tylko mem, jest w tych pięciu wyrazach głęboki sens.
albo, jeśli lubisz, włącz sobie bardzo głośno na słuchawkach „Fix you” Coldplay.
When you try your best but you don’t succeed kiedy robisz co w twojej mocy ale nie udaje się
When you get what you want but not what you need . kiedy dostajesz to czego chcesz ale nie to czego potrzebujesz
When you feel so tired but you can’t sleep kiedy jesteś tak zmęczony że nie możesz spać
Stuck in reverse utknąłeś na wstecznym biegu
When the tears come streaming down your face kiedy łzy płyną po twojej twarzy
When you lose something you can’t replace kiedy straciłeś coś czego nie można zastąpić
When you love someone but it goes to waste kiedy kochasz kogoś, ale idzie to na marne
Could it be worse? czy może być gorzej?
Lights will guide you home światła zaprowadzą cię do domu
And ignite your bones i rozgrzeją twoje kości
And I will try to fix you a ja spróbuję cię naprawić
życzę Tobie i sobie, by był taki dom, takie miejsce, taka osoba, które nas naprawią, które wstawią nas ponownie na dobre tory.
zawsze pozostaje nam Coldplay i keep calm and carry on.
albo: keep calm and read I LIKE DESIGN 🙂
