mężczyzna minimalista. portret we wnętrzu.
oto Nathan Williams, wydawca i przedsiębiorca, człowiek, który stworzył lifestylową biblię – magazyn Kinfolk.
po latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych, przyszedł czas na Europę, a dokładniej Kopenhagę. jak się zdaje, to idealne miejsce dla kogoś takiego jak Nathan.
to kopenhaskie mieszkanie to „work in progress” – praca w procesie, w toku. tu powstają przeróżne koncepcje, plany, szkice. to miejsce twórczych poszukiwań i inspiracji, stąd stos magazynów, książki, fotografie.
tu także mieści się biuro Nathana, jego osobista przestrzeń pracy.
Kinfolk to niedościgniony wzór magazynu dla współczesnych młodych ludzi. ale niezależne, z założenia niszowe, pismo było dla niego początkiem drogi. dziś ten 30-letni Kanadyjczyk jest właścicielem brandu Kinfolk – nowoczesnego domu mediowego, twórcą marki odzieżowej ouur i galerii, miejsca spotkań.
to on wraz z grupą współpracowników wyznacza trendy. jego estetyka bliska jest wszystkim wielbicielom skandynawsko-japońskiego minimalizmu, zwolennikom wolniejszego trybu życia (slow life), aspirującym, młodym, kreatywnym.
fenomen Kinfolka to temat na osobną rozmowę. dość powiedzieć, że pojawił się na rynku w dziewięć miesięcy po aplikacji Instagram i poniekąd jej zawdzięcza swój sukces, przynajmniej częściowo. w czasach poważnego kryzysu papierowych magazynów Kinfolk odniósł międzynarodowy i spektakularny sukces. chodziło nie tylko o to, że ludzie chcą kupować i czytać papierowe medium, ale też o to, że chcą być częścią proponowanego stylu życia.
twórcy Kinfolka poszli dalej, na rynku wydawniczym pojawiły się książki: Kinfolk Home, gdzie zaglądamy do starannie wybranych domów z całego świata, a wcześniej Kinfolk Table, który nie tylko opowiada o jedzeniu, ale też wspiera kulturę gromadzenia się wokół jednego stołu. o najświeższym pomyśle – Galerii Kinfolk, miejscu spotkań, wystaw i rozmów pisałam w listopadzie. z całą pewnością ciąg dalszy nastąpi. Kinfolk to styl życia ponadczasowy.
fot. via: residencemagazine.se