i kolejna wizyta w Australii. okazuje się, że zaglądamy tam zaskakująco często (o czym przekonałam się wprowadzając tagi do wcześniejszych tekstów). widocznie drugi koniec świata jest równie interesujący co niedaleka Skandynawia, choć nieco mnie to zaskoczyło.
dom w Melbourne.
piękne i niezupełnie oczywiste połączenia kolorystyczne. spokojne pastele i mocne akcenty. intryguje mnie to połączenie delikatnego brzoskwiniowego prawie różu z ciemną zielenią poduszki i szarością komody.
miedziany stolik błyszczy niczym złoto. na półkach minimalistyczna ekspozycja.
ta stylizacja salonu zaprasza do odpoczynku.
to dzieło projektantki wnętrz Fiony Lynch, która przekształciła wcześniejszy, zatłoczony meblami i przedmiotami living room w przestrzeń pełną światła i oddechu. jeśli marzy wam się podobne wnętrze warto podpatrzeć kilka rozwiązań: mało rzeczy, proste meble, gładkie tkaniny, lekkie zasłony, zdjęcie/obraz zapraszający do kontemplacji, wspomnień albo zaplanowania podróży.
fot. estmagazine.com.au
więcej o tym co na zdjęciach w magazynie Est.
ps. jak może zauważyliście wprowadziłam na blogu TAGI. mam nadzieję, że ułatwią wam przeszukiwanie bloga pod kątem określonego tematu. a jeśli nie znajdziecie czegoś pośród tagów (które wciąż wprowadzam i udoskonalam), zapraszam do skorzystania z wyszukiwarki.