dziś zupełnie inne wnętrze od tych, które tu zwykle prezentuję.
ciemne, trochę ponure, nieco egzotyczne – mimo że adres, jak sądzę, londyński.
oliwkowe ściany, szara podłoga i te dodatki – bardzo oryginalne.
nie chciałabym tu mieszkać, ale jest w nim coś, co wydaje mi się interesujące.
idealne do sesji fotograficznych…
(wykorzystane np. przez Rug Company).
 

 

 

 

a już piętro wyżej (lub niżej) piękne, pełne światła jasne pokoje.
i bardzo fajna rzecz nad kominkiem – rzeźba? lustro? zegar?

 

zdjęcia z Light Locations.