cukier krzepi.
to jedno z najsłynniejszych haseł reklamowych wymyślone przez Melchiora Wańkowicza w latach 30. XX wieku.
ano co prawda, to prawda. bo jak poprawić sobie humor w ponury, niedobry dzień? kawałek czekolady, karmelek, lody?
a może… amezaiku?
co to takiego?
amezaiku to japońska sztuka tworzenia słodyczy. sztuka ludowa, która swoje dzieje liczy od VIII wieku.
słodką masę, złożoną z syropu, skrobi i ewentualnie naturalnych barwników, formuje się, ugniata, dzieli, a następnie rzeźbi się w niej używając nożyków i małych nożyczek.
(podobno kiedyś używano także słomek i dmuchano w masę, korzystając z techniki podobnej jak ta przy dmuchaniu szkła, jednak uznano tę metodę za niehigieniczną i zakazano jej).
świat przypomniał i zachwycił się amezaiku dzięki pewnemu młodemu artyście z Tokio. Shinri Tezuka jest właścicielem Ameshin, niewielkiego sklepu w dystrykcie Asakusa, w Tokio. można tam przyjrzeć się z bliska powstawaniu tych słodkich dzieł sztuki, można je kupić (ceny to 1000-2000 jenów czyli ok. 30-60 zł), a także wziąć udział w warsztatach i spróbować własnych sił w tworzeniu takich lizaków.
na czym polega ta sztuka? co budzi powszechny zachwyt? bo Tezuka nie jest przecież jedynym na świecie tego rodzaju artystą.
to przede wszystkim niezwykły realizm, który świadczy o prawdziwym mistrzostwie japońskiego twórcy. a także pasja, chęć dzielenia się nią, radość tworzenia.
to co wybieramy: żabę, rybę czy może ośmiorniczkę?
fot. ame-shin.com, designboom.com