czujecie już wiosnę w powietrzu? ja tak!
choć śnieg leży gdzieniegdzie, choć jeszcze wczoraj spadały mi na głowę całkiem spore płatki śniegu to dziś od rana czuję zapach wiosny.
właściwie to już wczoraj wieczorem, pisząc o nowym, uroczym miejscu w moim mieście, zajrzyjcie do tekstu Nitka-Kawiarenka Szyciowa na Domosfera.pl, to wtedy poczułam przypływ nowej energii i wiosnę.
i cóż z tego, że znajomy fotograf wyznaje pięknie miłość zimie.
cóż z tego, że jeszcze szaro, buro i bywa że ponuro. wiosna już jest za progiem.
zabieram was zatem do Nowego Jorku, bo gdzieżby indziej (no w rachubę może wchodzić jeszcze Skandynawia lub Niderlandy) i zapraszam do wiosennego mieszkania pewnej pani.
to mieszkanie zrodziło się ze smutku.
i tak można by zacząć tę opowieść.
Aya Yamanouchi Lloyd potrzebowała czasu i zajęcia się czymkolwiek po śmierci męża. zaczęła od zmian w mieszkaniu. z pomocą przyszły jej projektantki z Nightwood, nowojorskiego sklepu-pracowni, które nadają przedmiotom szlachetnej patyny. dzięki ich pomysłom i działaniom całkiem nowe meble wyglądają niczym stylowy vintage. wnętrze projektowały po raz pierwszy. z całkiem dobrym efektem końcowym.
fot. www.nytimes.com_Trevor Tondro
jakimi słowami mogłabym opisać to miejsce?
delikatność, subtelność, wiosna.
tu każda rzecz ma swoje miejsce, niemal doskonale współgra z całą resztą.
lustra, grafiki, obicia stołeczków i innych mebli, stół, nawet gałązki w wazonie.
przyjemne miejsce.
fot. www.nytimes.com_Trevor Tondro
podobają mi się tu detale: lustra, chmurkowe mobile w sypialni, lampa nad sofą, błękitna ławeczka przy wejściu.
fot. www.nytimes.com_Trevor Tondro
więcej na temat mieszkania i projektantek w artykule NYT.
i wybaczcie tę moją dygresyjność i rozgadanie.
to wszystko przez tę wiosnę 🙂
I like design na facebooku – zapraszam.