a w zasadzie dopiero przedwiośnie… jeszcze szaro, jeszcze niewiele słońca.
taka mała wiosna, takie mini mieszkanie.
to lokum stylistki wnętrz Josefin Hååg, które mieści się w Sztokholmie. po kilku latach mieszkania w tej naprawdę niedużej przestrzeni, przyszła pora na zmianę. a ponieważ Josefin bloguje (dla magazynu Residence), a do tego sprzedaje poprzez agencję Fantastic Frank, to wnętrza jej mieszkania obiegły już chyba niemal wszystkie blogi o wnętrzach.
ale nie ma się czemu dziwić. mieszkanie, choć ma tylko 20 metrów kwadratowych jest w pełni funkcjonalne, a co więcej, bardzo przyjemnie urządzone. niewielka przestrzeń narzuca dużą dyscyplinę (tylko najpotrzebniejsze rzeczy, minimum z minimum), choć wcale nie ascetyzm.
zajrzyjmy zatem do tego szwedzkiego wnętrza.
podoba mi się sposób w jaki zaaranżowano ścianę ze zdjęciami i grafikami.
można też zobaczyć jak lampka Ingi Sempe spełnia swoje zadanie.
inna nieduża lampa, projektu Jonasa Wagella, spełnia funkcję nie tylko ozdobną, daje też ciepłe światło.
a wiosnę zwiastuje ukwiecona gałązka na parapecie.
i tu mała dygresja florystyczna: zauważyłam, przeglądając instagram, ale też skandynawskie blogi, że to rzecz bardzo teraz powszechna, by nie powiedzieć modna po prostu: nie tyle kwiaty w wazonach, ile właśnie całe gałązki i gałęzie drzew, czy to magnolii czy wiśni. bardzo efektowne!
fot. fantasticfrank.se_Emily Laye