Kopenhaga to za mało. chcieli więcej otwartej przestrzeni, pól, lasów, jeziora nieopodal.
postanowili poszukać swojego miejsca. nowy dom nie mógł być zbyt daleko od stolicy Danii, tam bowiem oboje pracują. początkowo szukali starej chaty do odnowienia, ale kiedy nie udało im się znaleźć niczego odpowiedniego, ku swojemu zaskoczeniu postanowili dom zbudować (czy też może raczej: zlecić budowę).
ten niezwykły dom należy do duńskiego fotografa Mikkela Adsbøla. mieszka tu z żoną Mette i synami, Karlem i Augustem. oboje chcieli, by ich dzieci dorastały na wsi, w rytmie natury, w bliskości przyrody.
inspiracją była stodoła. tak po prostu. dom zaprojektowano i zbudowano zgodnie z klasycznym duńskim stylem. to blisko 240 metrów kwadratowych. aranżacja wnętrza jest doskonałym przykładem tego jak znakomicie wyglądać może współczesne wnętrze z odrobiną retro. tu miesza się stare i nowe. choć może inaczej: tu czasem nowe udaje stare, co wcale nie ujmuje wnętrzom urody.
mniej więcej połowa przestrzeni to otwarta „stodoła”. tu mieści się piękna kuchnia (od Københavns Møbelsnedkeri), jadalnia i living room. dla tego miejsca charakterystyczne są bardzo wysoki sufit, widoczne belki stropowe, drewniane podłogi. do tego starannie wybrane tkaniny i dywany oraz meble i dodatki. miękkie sofy i fotele dodają przytulności, a elementy z mosiądzu – elegancji.
kominek stoi niejako w przejściu (choć być może to właśnie jest środek domu?), prowadząc do dalszej części mieszkania. tu znajdują się sypialnia, pokoje dzieci, łazienka. i tu przykuwa uwagę kolorystyka: różowo-szara łazienka, niebieska sypialnia.
tym co mnie najbardziej ujmuje w tym wnętrzu jest dobór kolorów: ciepłe, głębokie brązy łączą się z chłodnym szarym błękitem. są bardzo nordyckie. i gdyby przyjrzeć się okolicy w której stoi dom, z pewnością szybko odnaleźlibyśmy je w naturze.
prosto i pięknie. po duńsku.
fot. Mikkel Adsbøl_bobedre.dk