Paryż. jedziemy?
moglibyśmy zamieszkać w tym miejscu, gdyby było do wynajęcia. ale nie jest.
to mieszkanie pewnej francuskiej rodziny w 10 dzielnicy.
ogromna loftowa przestrzeń. odrobinę ekscentryczna. fascynująca kolorem, połączeniami.
z piękną paryską perspektywą z salonu.
to apartament pary dziennikarzy Sary i Louisa Bonnard. zdecydowali, że ich dom będzie jedną ogromną przestrzenią. wyburzyli bowiem większość ścianek działowych. kuchnia swobodnie przechodzi w jadalnię, która niepostrzeżenie staje się salonem, który kończy się pracownią z biurkami i regałem z książkami.
wszędzie mnóstwo jest miejsc do siedzenia. nie tylko sofy, ale też znakomita kolekcja siedzisk, zarówno retro jak i całkiem współczesnych. mocne akcenty do czerwień biurka i sofy. intryguje kolor w przejściu (korytarzu) – szarość wpadająca w zielone odcienie, z witryną pełną skarbów.
dębowa podłoga ociepliła nieco wnętrze, a industrialnego szyku dodają surowe, czarne ramy okienne i odsłonięte betonowe legary.
fot. Birgitta Wolfgang Drejer