w zasadzie dzieło sztuki może powstać dziś z czegokolwiek.
widziałam już obrazy ze śmieci, nakrętek, portrety tworzone przy użyciu śrubek, nitów czy czego tam.
jednak jakoś nie przekonywała mnie ta tak zwana sztuka.
materiał był ważniejszy niż to co owe obrazy przedstawiały.
lubię prostotę i być może dlatego te obrazy, a może raczej rzeźby Gavina Wortha przypadły mi do gustu.
Worth łapie proste chwile codziennego życia i uwiecznia je w swojej sztuce.
te chwile są dla niego najpiękniejsze.
cienką kreską drutu szkicuje sceny pełne intymności, delikatności.
fot. www.gavinworth.com
Gavin Worth urodził się w Zimbawbe, dorastał w Nowym Meksyku.
przez długi czas jego domem było San Francisco, obecnie pracuje w Kairze.
co ciekawe – jest samoukiem w dziedzinach plastycznych, kształcił się bowiem na kierunku aktorskim.
pracował potem jako aktor i muzyk.
obecnie zajmuje się sztuką. jest artystą. maluje, wycina, projektuje.
i wygina druciki w piękny sposób.
więcej prac na jego stronie, a tutaj możecie przeczytać wywiad.
fot. www.gavinworth.com
I like design na facebooku – zapraszam.