a teraz coś z nieco innej beczki, bajki…
to opowieść holenderska. co wydaje się dość oczywiste gdy rzuci się okiem na zdjęcia.
styl pofabryczny, industrialny. wersja postnowoczesna, dość minimalistyczna, funkcjonalna.
minimalizm oznacza tu obecność podstawowych sprzętów, żadnej zbędnej rzeczy.
to Eindhoven i jeden z apartamentów w odzyskiwanych dla mieszkańców byłych fabrykach Philipsa.
na niższych piętrach galerie, muzea, sklepy, wyżej przestrzenie biurowe, a jeszcze wyżej mieszkalne.
i do jednego z takich mieszkań zaglądamy.
biel, brąz, czerń. i temat zamknięty.
jest dość surowo, ale wbrew pozorom nie mieszka tu mężczyzna. to dom Renee Arns, stylistki i fotografki.
zakochała się w tej pofabrycznej pełnej światła i możliwości przestrzeni i stworzyła tu swój dom.
fot. via: kk.no