zauważyłam tę zabawę już tu i ówdzie.
było tylko kwestią czasu, kiedy do mnie dotrze.*
będę szczera: nie przepadam za takimi zabawami, bo jakoś kojarzą mi się z pensjonarskim zwyczajem wpisywania się do pamiętników. nic w tym złego oczywiście, ale lubić nie muszę.
a jednak.
a jednak już jakiś czas temu, gdy pisałam o Kate i przeglądałam jej blog, spodobała mi się u niej jedna rzecz. Kate, ta niezwykle optymistyczna dziewczyna z NYC, ma taki cykl 'A few things that make me smile’.
Kate uczy mnie aby szukać pozytywów, a nie skupiać się na tym co niefajne.
zobaczyć coś fajnego i się po prostu cieszyć.
a potem przypomniała mi się filmowa Amelia i jej lubię/nie lubię.
a zatem – ok, niech będzie.
wybaczcie przydługi wstęp.
dziesięć rzeczy to trochę mało, ale spróbuję.
(ci, którzy tu zaglądają są na bieżąco z tym co lubię).
1. lubię design
2. lubię fotografię
3. lubię blogować i przeglądać różne blogi
4. lubię rozmawiać
5. lubię obrazki Kasi
6. lubię długo siedzieć w nocy, a potem długo spać
7. lubię oglądać filmy, czytać książki
8. lubię kawę
9. lubię szary, i biały, i błękit
10. lubię ciepłe, słoneczne dni
no i już. wystarczy.
poza tym jest całe mnóstwo innych rzeczy, które lubię: NYC, moda, muffiny…
i jest też tyle samo tych, których nie lubię, kilka których się boję i kilka na które czekam.
wybaczcie, że nie wskazuję kolejnych osób, ale kto chce niech pisze – może na facebooku – zapraszam!
*evelynajno – dziękuję.
fot. Anna Kern