nie pamiętam o czym marzyłam w dzieciństwie.
a dziś czasem miewam z marzeniami problem.
wiem, to trochę dziwne.
ale marzę.
czasem marzę sobie o…

czasem marzę za innych albo dla innych.
żeby im się życie poukładało, żeby odpoczęli, żeby znaleźli dobrą pracę.

czasem marzymy by mieć święty spokój.
czasem wręcz przeciwnie – żeby się wreszcie coś zaczęło dziać.

a marzenia się spełniają.

marzył mi się obrazek od Kasi – i mam 🙂
mała Myszka, która marzy o jabłku – już jest moja.

fot. piece_of_glass

Kasia marzy o ilustrowaniu.
i jej marzenia też się spełniają.
właśnie jej obrazek pojawił się w 'Świerszczyku’.
i mam nadzieję, że to dopiero jest początek.

fot. Kasia Bajerowicz

kiedyś pisałam o Normann Copenhagen, duńskiej firmie, i zamarzyła mi się trawka.
taka nietypowa trawka.
i dziś już ją mam.

fot. piece_of_glass

wiem, to są drobiazgi, ale z takich drobiazgów składa się nasze życie.

trzeba marzyć.
nie zapominajcie o tym.
i trzeba działać, bo nic samo się nie stanie.

„Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć”.

/Jonasz Kofta/