zostałam ostatnio zapytana czy czuję się, jako blogerka, autorka blogu o designie, trendsetterką?
odpowiedziałam, zgodnie z tym co myślę, że nie, skądże znowu!
po prostu pokazuję na blogu rzeczy, które mi się podobają.
nic poza tym.
a jednak…

fot.www.bouroullec.com

myślę sobie, że mam wszelkie predyspozycje by być ową trendsetterką.
a póki co jestem trendwatcherką – czyli obserwuję pilnie co w designerskiej trawie piszczy.

jak wiecie, jestem też redaktorem Domosfery.
całkiem niedawno pisałam o braciach Bouroullec i ich projektach, a także ich najnowszym projekcie łazienki dla Hansgrohe – coś pięknego jak dla mnie – elegancja, prostota, funkcjonalność – ideał po prostu.
dziś otwieram 'Dom i Wnętrze’ (to obok 'Elle Deco’ druga ważna lektura co miesiąc) i co widzę?
tekst o Bouroullecach i o projekcie łazienki.
za chwilę będę pisać o podróbkach designerskich klasyków, a w magazynie już podpowiadają jak odróżnić oryginał od kopii.

fot.www.bouroullec.com

to tylko jeden z wielu przykładów, sytuacji, które zaczynają mi potwierdzać fakt, że (chyba? już nie chyba a prawie na pewno) znam się na tym o czym tu piszę już od niemal 3 lat.
i to mnie bardzo cieszy.
więc może rzeczywiście nadszedł czas by iść o krok dalej?
kto wie, może 'Elle Deco’ albo 'Dom i Wnętrze’ potrzebują bystrej, inteligentnej nowej pani redaktor o dobrym oku i nieomylnej intuicji?

a tymczasem polecam moje nowe teksty dla Domosfera.pl

Design dziś: bracia Bouroullec
Łazienka według braci Bouroullec

miłej lektury!