powroty bywają różne, ale najczęściej nie są łatwe.
zmiana rytmu dnia, czasem zmiana czasu, wyzwolenie z rutyny codzienności czy po prostu wakacje, planowane czy nie (mniejsza o to) powodują, że zwalniamy i coś się zmienia, jeśli tylko sobie na to pozwolimy.

przez chwilę czujemy wolność, czujemy nowe możliwości czekające na nas tuż za rogiem.
i choć czasem kusi myśl, by rzucić to wszystko i nie wracać to jednak większość z nas wraca.

 

reneekemps2

 

wracam i ja. nie było mnie tu ani na facebooku, a jednak byłam. to przekleństwo naszych czasów – wszechobecność telefonów i internetu. nie udało mi się odłączyć. czy to już uzależnienie? może. ale mam tego świadomość i coraz częściej zdarza mi się tęsknić za normalną rozmową z drugim człowiekiem, bez udziału telefonu i jego licznych aplikacji. jaka to przyjemność!

ok. dość marudzenia. mam przecież coś do pokazania.
tym razem nie tyle czyjeś mieszkanie, ale prace pewnej fotografki.

 

reneekemps1

 

Renée Kemps realizuje edytoriale, zlecenia reklamowe, jest też art directorem. pracuje w Amsterdamie i Londynie. fotografka skupia swoją uwagę na świetle, cieniu, teksturach, liniach.
fotografuje nie tylko wnętrza, także styl życia, jedzenie, notuje podróże.

jej zdjęcia są pełne niewymuszonej elegancji.
minimalistyczne, bez zbędnych detali.
trochę jak czyste płótno, które czeka aż zapełni je życie.
pozorna pustka, która każe z uważnością przyglądać się materii otaczającego świata.

 

reneekemps3

 

reneekemps4

 

reneekemps5

 

reneekemps6

 

reneekemps7

 

reneekemps8

 

reneekemps9

 

reneekemps10

 

reneekemps11

 

reneekemps12

 

reneekemps13

 

reneekemps14

 

za progiem już jesień, czas powrotów i czas na nowe.
życzę Wam dobrych powrotów z nadzieją, energią i nowymi pomysłami.
dobrze być tu znów 🙂

 

reneekemps15

fot. Renée Kamps