po kilku dniach prawdziwie letnich, kiedy myślami wiele z nas było już na wakacjach, przyszły deszczowe dni. dziś to prawdziwa ulewa była. akurat musiałam wyjść z domu. siedzę teraz w przemoczonych butach, z mokrymi nogawkami i przypomina mi się tekst piosenki zespołu Travis: „why does it always rain on me?” |”dlaczego to na mnie wciąż pada?”

 

 

pożytek z deszczu jest, to nie podlega dyskusji, choć i pogoda wpisuje się w pewien schemat, który obserwuję często: brak umiaru. a przecież mniej znaczy więcej, naprawdę! ale dość marudzenia.
jaki związek może mieć deszczowa pogoda z designem? może, i to całkiem duży. wystarczy przypomnieć dziennik pogody.

spadające krople deszczu stały się także inspiracją dla powstania pewnej instalacji świetlnej (bo trudno to nazwać żyrandolem). dwie projektantki, Dara Huang i Lisa Hinderdael, z Design Haus Liberty, stworzyły Pour, i tę ulewę można podziwiać w Nowym Jorku.

 

 

 

 

a jeśli ciągle pada i humor nie dopisuje, polecam w wyszukiwarce bloga wpisać hasło 'parasol’. o fajnych parasolach pisałam też swego czasu w serwisie Domosfera.

 

 

fot. via: fubiz.net

i nie martwcie się, niedługo wyjdzie słońce i powróci lato 🙂
a tymczasem: I like design na facebooku – zapraszam.