szarości gościły tu na blogu już niejednokrotnie. i wydawać by się mogło, że oto po raz kolejny chcę pokazać to samo. zapewniam, że tak nie jest. tym razem mieszkanie, które jest dla mnie w jakimś stopniu fenomenem. a to dlatego, że choć sporo w nim szarości (ściany, meble, dodatki) to nie jest ono smutne czy ponure.
to norweskie wnętrze jest eleganckie, pełne światła, przytulne, ciepłe. a przy tym udowadnia ile szarość może mieć odcieni, jak niejednoznaczna jest. szary dobrze łączy się nie tylko z bielą i czernią, ale także z innymi kolorami: brązami, beżami, zielenią. drewno, metal, szkło, kamień, tkaniny. a przy tym wszystkim sensowny wybór, piękne zestawienia przedmiotów, faktur, barw. tak to wygląda.
fot. kk.no
kuchnia w stylu norweskim (jak na zdjęciach)? biała podłoga, szare ściany, białe płytki „cegiełki” i szare meble, kuchenka i piec – czarne, w stylu retro, mocny drewniany stół. podpowiadam też kilka przedmiotów (dostępne w polskich sklepach).
na zdjęciach: czarno-białe naczynia Tine K [amazingdecor.pl] , drewniana deska [ilovenature.pl], szary pojemnik kuchenny Spoonless Menu, jasnoszary pojemnik Norm, różowe młynki do soli i pieprzu Bottle Grinder Menu, lampa wisząca Franklin Menu [fabrykaform.pl], lodówka Smeg, czarna taca Tine K [amazingdecor.pl].
fot. materiały prasowe, kolaż mój