te dwa słowa najkrócej i najlepiej określają to miejsce: retro prostota.
to nieco inne wydanie tak lubianego skandynawskiego stylu urządzania wnętrz, które ostatnio cieszy się sympatią także u nas.
mieszkanie mieści się w dzielnicy Södermalm, blisko Starego Miasta z widokiem na Mosebacke. należy do modelki i aktorki Fridy Gustavsson oraz jej partnera Marcela Engdahla, który pracuje w galerii sztuki.
choć Frida ma swoje mieszkania w Paryżu i Nowym Jorku czuła, że potrzebuje miejsca, by osiąść, stworzyć dom, coś stałego. zdecydowała, że to Sztokholm będzie tym miastem gdzie zamieszka na stałe.
chciała, by powstał dom dla niej, bliskich jej osób, kotów, z wybranymi przez nią obrazami, z przedmiotami zbieranymi przez lata, ze starym kredensem po babci. Frida lubi rzeczy z historią, ale ma to też szerszy kontekst wszechobecnego konsumeryzmu.
właścicielkę stylistycznie inspirują lata 60. stąd solidne drewniane meble, stylowe lampy.
interesująca jest tonacja kolorystyczna wnętrz: odcienie zieleni, brązów, pomarańczy.
dom tworzą obrazy, książki i muzyka – tak twierdzi Marcel i przekłada się to na ich mieszkanie.
mieszkają tu bardzo młodzi ludzie, przed trzydziestką, ale to wnętrza ludzi świadomych i dojrzałych, przynajmniej w kwestii wyborów estetycznych (bo o innych nie bardzo mam pojęcie).
fot. residencemagazine.se