najprzyjemniej we wczesny, zimowy, wietrzny wieczór byłoby znaleźć sobie miejsce blisko kominka.
usiąść, popatrzeć na ogień, po prostu być.
to zdecydowanie najlepszy pomysł na przetrwanie zimy.
to miejsce, gdzie odpoczniesz, porozmawiasz, poczytasz.
ale… jak to? bez telewizora, komputera, tabletu czy telefonu i innych nowoczesnych wynalazków?
tak! czy myśl o tym wydaje ci się przerażająca? pewnie zaprzeczysz, ale nie wierzę ci. zresztą, zrób próbę – weekend off-line. czy potrafisz jeszcze w ten sposób spędzać czas?
kominki w domach to domena północnych krain, choć nie tylko. niezbędne, niezastąpione.
początkowo spełniały funkcje wyłącznie praktyczne: ogrzewały pomieszczenia. z czasem prosta, surowa forma zaczęła się zmieniać. bywa, że powiększała się niemal do rozmiarów małego paleniska wokół którego zbierała się rodzina i goście. aż wynaleziono cegłę, a z niej zbudowano komin. to był początek zmian. to w Wielkiej Brytanii, a we Francji był czas, że kominki służyły także jako miejsce przygotowywania potraw. [warto zajrzeć do dwóch książek o ewolucji domu, tam więcej na ten temat – autorstwa Billa Brysona oraz Witolda Rybczyńskiego – szczególnie polecam tą drugą. do poczytania przy kominku].
na fali minimalizmu, modernizmu, funkcjonalizmu, a może i powrotu do przeszłości, ponownie kominki wyróżnia prosta linia. intrygują mnie kominki w tych idealnych jasnych, skandynawskich wnętrzach – zawsze tam tak czysto.
ciekawym wydaje się pomysł kominka będącego zarazem czymś w rodzaju ściany dzielącej przestrzeń.
kominki, czy może raczej paleniska, przybierają różne formy.
czasem zamiast kominka wystarczy nieduży piecyk, tzw. koza. pojawia się ona często także we wnętrzach letnich szwedzkich czy duńskich domków.
a jeśli nie kominek to może piec kaflowy?
gdy przeglądam szwedzkie agencje nieruchomości niejednokrotnie zachwycają mnie właśnie te ogromne piece. przywodzą mi na myśl gorące kafelki ciemnozielonego pieca u moich dziadków, w mieszkaniu, którego dziś już nie ma… i może stąd mój sentyment.
jedno pozostaje niezmienne. wokół ognia spotykają się ludzie, snute są opowieści, przyjemnie mija czas.
może więc wziąć pod uwagę choć mały piecyk w domu?
fot. via: pinterest.com