gdyby żyła, miałaby 100 lat w tym roku.
Tove Jansson odeszła jednak w 2001, pozostawiając nam jedną z najsłynniejszych opowieści – o Muminkach. i choć pragnęła być malarką, grafikiem, na zawsze pozostała Mamą Muminków.
a korzystając niejako z okazji tej setki, proponuję dziś temat związków Muminków z designem.

Muminki to jeden z ulubionych motywów dekoracyjnych, szczególnie gdy przyjdzie nam odwiedzić Finlandię. ale co ciekawe, wcale się nie nudzi. to pewnie dlatego, że trudno nie lubić tych stworzeń, nie mówiąc już o tym, że miło się nam kojarzą z dzieciństwem.

Muminki chętnie zaludniają (czy to aby właściwe słowo?) wszelkiego rodzaj kubki, kubeczki, szklanki, talerzyki, tace, podkładki, torebki, a nawet bombki. dodatkowo, nie wiedzieć czemu, upodobały sobie pastelowe kolory: pistacjowy, różowy, niebieski. jest słodko aż do przesady/mdłości czasem. (na szczęście sporo jest też czarno-białych motywów). ponieważ dość łatwo znaleźć można te miłe małe przedmioty, postanowiłam się skupić na tych wzorach, które nawiązują do Muminków, ale są nieco bardziej stonowane, by nie rzecz minimalistyczne.

 

fot. moomin.com

dowodem na niesłabnącą popularność postaci z opowieści Muminków jest seria lamp, które pojawiły się na Stockholm Design Week 2014. w krótkim czasie podbiły social media i były niemal wszędzie (także na profilu mojego bloga ILD). lampy dostępne są w trzech rozmiarach (wysokość 105, 50 i 30 cm) i jak sądzę są przedmiotem pożądania wcale nie takich małych dzieci.
prócz tego jest też lampka-żarówka z Małą Mi oraz podobna, Together Forever z wzorem Muminka obejmującego czule Pannę Migotkę.

 

fot. moomin.com

także w ofercie firmy Le Klint dostępne są muminkowe lampki, zaprojektowane przez Auréliena Barbry’ego.

 

fot. leklint.com

i to zapewne nie jest ostatnie słowo jeśli chodzi o oświetlenie. ale przejdźmy do mebli, a dokładniej do mebli na dzieci. słynna fińska firma Artek, w związku z rocznicą urodzin Tove Jansson, proponuje zestaw stolik i krzesełka, ozdobione ilustracjami z książek. hm, ale jak tu usiąść na Muminka?

 

 

 

fot. artek.fi

wszystkim miłośnikom Muminków polecam zajrzeć na stronę moomin.com. tam wszystko czego dusza mumikofana zapragnie do (niemal) każdej części domu: są przedmioty do kuchni i do sypialni, wspomniane lampy, artykuły papiernicze i… nie, to nie jest notka reklamowa! i ostrzegam: ta strona wciąga i zasysa, lepiej trzymać się od niej z daleka.

 

fot. moomin.com

poszukiwania muminkowych designów można by mnożyć, choć moim zdaniem, lepiej jest sięgnąć do źródła czyli po książeczki. akurat nadarza się dobra okazja by do nich wrócić albo i poznać na nowo, bowiem Wydawnictwo Nasza Księgarnia wznowiło całą muminkową serię. zaskoczeniem, jak dla mnie pozytywnym bardzo, mogą być okładki. nie są słodko-pastelowe, jak te z pierwszego wydania. przypominają nieco zeszyt z tekturową szorstką okładką (jeśli chodziliście do szkoły w czasach PRL-u, wiecie o czym mówię), ale w dotyku są miłe, gładkie. wszystkie części serii mają na nowo zaprojektowane okładki, a ich autorką jest Katarzyna Bajerowicz (którą zapewne dobrze już znacie, o jej twórczości pisałam nie raz i na blogu i na facebooku).

 

fot. nk.com.pl

a pamiętacie muminkową dolinę? to był też ciekawy projekt.
nieustannego radosnego odkrywania Muminków wciąż na nowo wam i sobie życzę!

I like design na facebooku – zapraszam.