raz na jakiś czas dobrze jest wyjść z określonych ram.
raz na jakiś czas trzeba zmienić styl, kraj, kontynent, perspektywę.
raz na jakiś czas porzucić trzeba koniecznie Skandynawię i udać się na koniec świata.
już tu byliśmy, bowiem Antypody są miejscem bogatym w piękne wnętrza i mającym w zanadrzu intrygujące rozwiązania wnętrzarskie. zaglądamy zatem ponownie do Melbourne. zaglądamy do „dzieła sztuki na wybrzeżu melbourneńskim” – jak głosi reklama.
wjeżdżamy windą na 39 piętro i wita nas oszałamiający widok. i mam na myśli nie tylko widok z okien.
oto przed nami wnętrze luksusowe, australijskie glamour.
jesteśmy w dwupoziomowym apartamencie z widokiem na rzekę.
nie da się ukryć – jest pięknie, niesamowicie elegancko, szykownie i wygodnie. doskonała jakość materiałów, perfekcja wykończenia. miękkie obicia eleganckich mebli zrobionych na zamówienie w firmach takich jak Fendi, Cavalli czy Versace. kryształowe żyrandole, wyszukane detale połyskujące złotem i intrygujące przedmioty, zdjęcia, ilustracje, tkaniny, formy mebli.
mnie zachwyciły pastelowe, kobiece kolory w salonie, odbicie chmur w łazienkowej posadzce i ogromne okna.
co może nieco zaskakiwać, autorką wystroju tego olśniewającego apartamentu jest… ilustratorka mody.
Megan Hess tym razem podjęła się nowego wyzwania – aranżacji wnętrz. zaufano jej gustowi, wyczuciu linii, koloru, harmonii.
fot. vogue.com.au
apartament ten to home staging w australijskim wydaniu luksusowym. to mieszkanie można kupić, jeśli tylko mamy stosowną ilość dolarów australijskich i kochamy styl glamour.