minął tydzień odkąd w moim mieście, w Poznaniu, miał miejsce pierwszy w Polsce Festiwal Tkanin. wydarzenie miało miejsce w Concordia Design i trwało trzy dni. i przyznam, że były to dni naprawdę pasjonujące.

ideą festiwalu jest zwrócenie uwagi na tkaninę. to tak w największym skrócie.
chodzi bowiem też o to, by festiwal był miejscem spotkania i poznania się różnych osób związanych z tkaniną i wzornictwem: projektantów, producentów, dystrybutorów tkanin, ale także studentów i pasjonatów. to czas i miejsce, które tworzą nowe możliwości, otwierają oczy na nowe rozwiązania, rodzą nowe pomysły.

 

 

Festiwal powstał w głowie Gosi Bernady, historyka sztuki, stylistki, osoby, dla której tkanina jest pracą i życiową pasją zarazem. dzięki firmie Dekoma, Concordii Design i zaangażowaniu wielu osób pomysł mógł stać się rzeczywistością.

tematem przewodnim 1 Festiwalu Tkanin były Konteksty czyli pokazanie rozmaitości wykorzystania tkaniny poprzez wystawę, wykłady, warsztaty, spotkania z tkaniną w całym mieście. całość trudno mi było ogarnąć, więc pozwólcie, że podzielę się z wami tym w czym miałam możliwość brać udział i co zwróciło moją uwagę. (kto obserwuje moje konto na instagramie już wie o czym będzie mowa).

spotkanie z tkaniną to przede wszystkim bezpośredni kontakt z materiałem.
spotkanie bliskie, bezpośrednie i zmysłowe.
poznawanie przez doświadczanie – jak to określiła i do czego zachęcała kuratorka Gosia Bernady.

choć tak naprawdę tkanina towarzyszy nam na co dzień, przez cały czas, to stała się niejako niewidzialna, niedostrzegalna, żeby nie powiedzieć zwyczajna, pospolita. Festiwal zwraca na nią szczególną uwagę, pokazuje na nowo, pozwala odkrywać jej piękno i tajemnice.

 

 

 

 

 

 

 

 

pięknie zaaranżowana przez Gosię wystawa Konteksty prezentowała tkaniny niczym cenne obrazy, podkreślając, uwypuklając ich formę, fakturę, kolor.
obserwowałam oglądających: przyglądali się z ciekawością wzorom, dotykali, chcąc poczuć lepiej materię.
absolutnymi gwiazdami były trójwymiarowe tkaniny Aleksandry Gacy oraz drewniana tkanina Elisy Strozyk, prezentująca się niczym hollywodzka aktorka w blasku reflektorów. ogromne żakardy autorstwa Doroty Taranek intrygowały i zarazem zapraszały do chwili wyciszenia i kontemplacji sztuki.

 

 

 

 

połączenia tkaniny z papierem, skórą, techniki nanoszenia wzorów – shibori, sitodruk, druk cyfrowy, przeróżne techniki pracy z tkaniną w ogóle: cięcie, zginanie, farbowanie, składanie, deformowanie, mieszanie włókien – wątków było naprawdę wiele. trzeba było je samemu zbierać i tkać własną opowieść o tym czym jest, jaka jest i co można z nią zrobić.

 

 

 

 

 

ale wystawa to tylko część wydarzenia jakim był Festiwal Tkanin. sobotę zdominowały spotkania z ludźmi tkanin – tak bym ich sobie nazwała. ludzie tkanin czyli ci którzy na co dzień pracują z tkaniną. ich prezentacje otwierały oczy, dosłownie i w przenośni. wykłady podzielono na bloki tematyczne: tkanina historyczna, tkanina jako tworzywo, warsztat pracy projektanta.

 

 

już w piątek, w dzień rozpoczęcia festiwalu, Aleksandra Gaca – polska projektantka na co dzień mieszkająca w Holandii – opowiedziała o swojej drodze projektantki i swojej pracy. jej trójwymiarowe tkaniny są cenione na całym świecie, zdobywa ona wiele nagród i wyróżnień, a jest przy tym osobą ujmująco skromną. na wystawie można było podziwiać jej tkaniny: zielony, gradientowy panel dźwiękoszczelny, a także miękkie pufy Slumber („na żywo”jeszcze piękniejsze niż na zdjęciach).

sobota pokazała jakie niesamowite możliwości daje współczesna tkanina.
Wojtek Kłapcia z Pajak Sport opowiadał o tkaninach inteligentnych. i choć brzmi to może nieco dziwnie była to naprawę interesująca prezentacja. mówił o nowoczesnych materiałach, posiadających niezwykłe właściwości, które dają całe mnóstwo nowych możliwości projektowych i użytkowych. tkaniny outdorowe, tkaniny stosowane przy tworzeniu żaglówek, ale też łodzi podwodnych, tyvek, tkaniny stosowane w budownictwie, połączenia materiał i beton, zbrojenia, tkaniny używane do tworzenia kombinezonów sportowców, astronautów, tkanina w samochodzie czy tkaniny hybrydowe jakie zastosowało BMW w swoim projekcie concept car. słuchając wykładu zdałam sobie sprawę jak mało wiem o tkaninach, o tym jak szeroko można tę kategorię pojmować, jakie de facto ma ona ogromne możliwości.

 

 

 

Agnieszka Cegła opowiedziała o tyveku, materiale który budzi pytanie: czy to papier czy tkanina? nie jest to tkanina w tradycyjnym rozumieniu, nie znajdziemy tu wątków i osnowy. nie mniej jednak tyvek łączy w sobie właściwości tkaniny, papieru i folii, i znajduje zastosowanie w wielu dziedzinach projektowania i życia. z pewnością spotkaliście się z tyvekiem w modzie (ciuchy, buty, torby na laptopa), szyje się z niego też odzież ochronną (szpitale, ale też warsztaty lakiernicze), opakowuje się w nie cenne obrazy do transportu, nadrukowuje się mapy, tworzy lampy, zasłony prysznicowe, szyje namioty, o drobiazgach typu gadżety reklamowe już nie wspominając. tyvek jest lekki, wytrzymały, odporny na promieniowanie UV, wilgoć, pleśń, ma neutralne ph, jest sterylny, elastyczny.

kolejne prezentacje przybliżały neopren, techniki sitodruku, technikę tkania żakardów. Andrew Stevens przedstawił swoje stylistyczne trendy i inspiracje na 2015 rok, a na zakończenie twórczy duet matki i córki – ID Textile – przedstawił tkaninę multimedialnie, zapraszając na performance. niełatwo go opowiedzieć, tego trzeba było doświadczyć.

 

 

fot. Agata Ziółkiewicz

niedziela była ostatnim festiwalowym dniem. dniem, w którym warto było zawitać raz jeszcze do Concordii by posłuchać wykładu Kasi Andrzejczyk-Briks – Tkaniny przyszłości – między naturą a technologią. był to niezwykle interesujący wykład, który zapraszał do zajrzenia w przyszłość, w której tworzenie tkanin, projektowanie materiałów, będzie ściśle związane z nanotechnologią, nowoczesnymi systemami informatycznymi. będzie to czas tkanin inteligentnych, będziemy programować naturę, kontrolować genetycznie tkaniny.
słuchając tego wykładu można było być zdziwionym, zaskoczonym, a może nawet nieco przerażonym. osobiście o niektórych pomysłach już słyszałam, będąc w Eindhoven poznałam takie podejście do projektowania przyszłości, ale sądzę, że niejeden słuchacz mógł przez chwilę zwątpić i pytać sam siebie: czy to będzie się działo naprawdę?

otóż tak, powiem więcej: ta przyszłość jest już dziś, takie tkaniny już powstają, badane są ich możliwości, zastosowania. niektóre wciąż są tylko konceptami, zagadnieniem designu spekulatywnego, inne istnieją realnie, by wymienić choćby projekt Algaemy – drukarki analogowej, która wygrała w tegorocznej edycji Make me! w Łodzi.

i tak, od zwykłych tkanin tworzonych z naturalnych włókien, doszliśmy do świata przyszłości i tkanin zaprogramowanych. jaka będzie przyszłość? czas pokaże, choć sądzę, że będziemy korzystać zarówno z tych starodawnych metod jak i supernowoczenych technologii. i chyba się nie mylę, bo przecież wciąż lubimy tradycyjne tkaniny: len, bawełnę, wełnę, nawet jeśli na narty czy pod wodę ubieramy specjalne kombinezony z nowoczesnych materiałów.

to w ogromnym skrócie, bo wiedzy, tematów, pytań i rozmów przy okazji tych spotkań było całe mnóstwo.
w Muzeum Etnograficznym, Muzeum Archeologicznym, w Decomie, w Hotelu Puro, w winiarni Mielżyński, w piekarni Petit Paris, w kawiarni Weranda w Starym Browarze, w herbaciarni Pod Lampionami, w Kwiaciarni Kwiaty i Miut, w Galerii Noti – wszędzie tam także odbywały się festiwalowe wydarzenia.
a na Śródce czekało Drzewo Życzeń, gdzie można było zawiesić fragment tkaniny i wypowiedzieć życzenie.

więcej na festiwaltkanin.pl oraz na moim profilu na instagramie.
i mam nadzieję, że spotkamy się na kolejnych edycjach Festiwalu Tkanin.

I like design na facebooku – zapraszam.