Dziś rzecz zupełnie wyjątkowa: pierwszy gość specjalny na blogu I like design.
to także pierwszy wywiad autorki bloga.

Tomek Augustyniak – projektant.

 

 

 

Agata Ziółkiewicz /piece_of_glass/: Lubisz design?
Tomek Augustyniak:
Lubię.

A co to jest design?
To… muszę się chwilę zastanowić… To projektowanie, ale design jest pojęciem szerszym.
Wiesz co, dla mnie design to jest porządkowanie.

Jesteś projektantem – skąd wybór takiego zawodu?
Byłem w liceum plastycznym i naturalną drogą dla mnie było to że będę chciał studiować. Ale nie czułem się dość dobry w malarstwie, grafice, to nie było moje. Designu nie znałem wtedy. Co mi pozostało wtedy? Wydział architektury wnętrz i projektowania.

Od dziecka miałem taki pomysł. Mój wujek był artystą, grafikiem. Przez niego miałem dostęp do gazet, do produktów Ikea. To były lata 70. Wujek miał fajne mieszkanie. Malutkie, ale kupował dobre produkty, w tamtych czasach to nie było takie proste. Przez niego miałem kontakt z innymi produktami, z innym wyglądem człowieka – wujek był bardzo oryginalny, jako człowiek po prostu. Przez niego miałem kontakt z dobrymi produktami, on zbierał i kolekcjonował szkło, także polskie, w tym czasie bardzo ciekawe. Jego dom pokazał mi, że wnętrze może wyglądać kompletnie inaczej niż to co się dotychczas znało.

 

 

 

 

A gdybyś nie był projektantem? Jaki zawód chciałbyś wykonywać?
Chciałbym być muzykiem. Choć nie jest to weryfikowalne.

No tak, to pytanie trochę w sferze marzeń. A wracając do twojej pracy. Jak pracujesz? Jak wygląda proces twórczy?
Jest brief projektowy, jest zamówienie. Ale nie tylko. Bo w międzyczasie rysuję czy projektuję jakieś swoje produkty.

No właśnie, mam też pytanie na ile możesz realizować własne pomysły…
Chcę, choć póki co to… Przyjdzie czas na to.

 

 

 

 

Jak długo powstaje mebel?
Czasami bardzo szybko, czasami długo. To trudno powiedzieć, projekty są różne.

Co, kto Cię inspiruje? W wywiadzie dla Domosfery powiedziałeś, że Alvar Aalto, ale ja pytam szerzej – jacy artyści, twórcy Cię inspirują?
Inspiruje mnie muzyka. Choć też ostatnio naturalnie zacząłem przebywać w ciszy, poszukiwać ciszy. To jest trudne w warunkach miejskich, bo mówię o takiej ciszy totalnej. To chyba naturalne, po prostu jest za dużo bodźców i że trzeba odpocząć.

 

 

 

Inspirujące są dla mnie filmy biograficzne o różnych ludziach. Ostatnio widziałem film o Romanie Maciejewskim, polskim kompozytorze. Czy kiedyś o Henryku Tomaszewskim. Uwielbiam takie filmy. Jak on opowiadał o polskiej grafice, o polskiej szkole grafiki! Jak on opowiadał jak to było, że nagle, w latach 60. polska szkoła grafiki… No, po prostu z kumplami się spotykaliśmy i nie mieliśmy innych narzędzi. Zrobiliśmy tym co mieliśmy, to było inne. I to mówi bardzo wiele o wszystkim, o życiu. Technologiczne zaawansowanie to jedno, ale kreatywność to drugie.

Tak było z tym polskim plakatem. Był prawdziwy, tam nie było kalkulacji. Tam gdzie się zaczyna kalkulacja to zaczyna się kłopot. I to samo jest w projektowaniu. Trudno od tego uciec, ale to jest męczące w projektowaniu. Ale są też określone oczekiwania odnośnie efektu.

Wracając do twojej pracy. Jesteś specjalistą od mebli. Które z twoich projektów są twoimi ulubionymi? Czy mieszkasz ze swoimi projektami, używasz ich?
Tak, używam ich, mieszkam z nimi. Jeśli mogę mieć swój egzemplarz autorski, nie muszę go kupować, to jest fajne. To bardzo pragmatyczne, ale tak jest. To jest naprawdę fajne, bo ja je naprawdę sprawdzam, to jest doświadczenie, rodzaj laboratorium. To jest używane, sprawdza się lub nie. To jest prawdziwe.

Ale czy masz swój ulubiony projekt? Czy nie? Czy to jest zawsze ostatni projekt, bo zabrał ci dużo emocji, serca, pracy?
Tak się zastanawiam… nie.

 

 

Twoje prace są bardzo efektowne. Jest kolor, jest forma, inna forma, odważna. Ale twoje ostatnie rzeczy idą w kierunku minimalizmu. Czy to już dojrzałość projektanta?
To też 🙂

Ale z drugiej strony to też nowoczesność, korzystasz z nowych materiałów, Corian wchodzi do projektowania.
To wynik możliwości. Ktoś mówi: mam Corian, zrób coś z tym materiałem. Ok, bardzo chętnie!
A widziałaś moje projekty dla Delivie?

Tak, widziałam. To coś nowego. Ale też skrajny minimalizm.
A widzisz, a mi się wydawało, że takie dekoracyjne.

 

fot. delivie.com, www.tomekaugustyniak.pl

Dekoracyjność jakoś mi się z tobą nie kojarzy. Raczej prosta kreska powiedziałabym.
Wiesz co, mama mi ostatnio opowiadała, że kiedy rysowałem z wujkiem-artystą on często mnie podziwiał, że umiem prostą kreskę narysować. A to dla mnie naturalne.

Tak mi się właśnie kojarzysz, z prostą kreską.
Każdy ma coś swojego, charakterystycznego. Prosta kreska. Ok.

Tradycja czy nowoczesność?
To jest bardzo indywidualne.

Rzemiosło czy technologia?
I to i to. To może się świetnie uzupełniać.

Jakie masz plany na najbliższy czas? Nad czym pracujesz?
Chciałbym móc zrealizować swoje projekty, które nie są związane z zamówieniem przemysłowym. Móc podoświadczać, marzy mi się takie laboratorium działań.
Poza tym projektuję dla Comforty, Delivie, dla Voxu.

Dziękuję za rozmowę.

Strona projektanta: tomekaugustyniak.pl

I na koniec jeszcze ogłoszenie:
menedżer Tomka Augustyniaka pilnie poszukiwany.
kontakt: tomekaugustyniak.pl

_______________________________________________________________________________________________________________________

I jeszcze małe posłowie.

Pretekstem do rozmowy był wywiad dla Domosfera.pl, który przeczytać można tutaj.

Już od dawna myślałam o tym by pisać więcej o tym co dzieje się w polskim wzornictwie i teraz nadszedł czas by zamiary wprowadzić w życie. Chciałabym prezentować tu polskich projektantów i projektantki, grupy projektowe i ich dzieła i pomysły.
Tak się składa, że na Domosfera.pl ruszyliśmy właśnie z projektem 'Alfabet polskiego designu’, co nieco ułatwi mi realizację planu. Mam nadzieję, że i Wam – czytelniczkom i czytelnikom tego bloga – taki pomysł się spodoba.

I like design na facebooku – zapraszam.