zazdrość. znacie to uczucie? nic miłego, prawda? a już przyznawać się do niego głośno i nie daj Boże publicznie, to w ogóle wstyd. zazdrość na ogół jest mi obca, nie znam jej. naprawdę, jestem od niej wolna. nie zazdroszczę, po prostu. ale tak raz na jakiś czas sobie tylko znanym sposobem znajduje ona do mnie drzwi[…]
Archiwum
w błękicie
czy można odczarować poniedziałek? a może nieco go zaczarować? spróbujmy. choć skandynawskie klimaty to jest to co lubię/lubimy najbardziej, to co jakiś czas lubię też skręcić w nieoczekiwaną stronę i ruszyć w nowym kierunku. raz po raz zdarza się mi natrafić na wnętrze niezwykłe, niebanalne, niepodobne do żadnego widzianego wcześniej. gdzie można zobaczyć najbardziej ekstrawaganckie[…]
londyński loft
raz na jakiś czas trzeba zostawić Skandynawię, by zajrzeć w inne, równie ciekawe rejony świata. jedziemy do Londynu. choć w zasadzie tam powracamy, bowiem już gościliśmy we wschodniej jego części, a innym razem w zachodniej. obie były interesujące. tym razem mamy do czynienia z typem wnętrz, które onieśmielają swoją doskonałością. doskonałością, która jest bardzo starannie wypracowana.[…]
różowo
jesienią potrzeba mi delikatnego różu. subtelnych, miękkich pasteli. elegancji, nieco glamour. i tak się dobrze składa, że natrafiłam ostatnio na takie wnętrza. jest miękko, pluszowo, ale zarazem nowocześnie. fot. india-mahdavi.com, sketch.london miejsce znajduje się w Londynie. to restauracje i bary skupione pod nazwą sketch. i choć każda z tych przestrzeni zasługuje[…]
prosto i okay
prostota. szczerość materiału. geometria formy. i jeszcze: wytrzymałość, długowieczność, ponadczasowość, a z tym już trudniej we współczesnym wzornictwie. i ok. Okay studio. ten twórczy kolektyw zaprezentował w Clerkenwell kilka różnych propozycji przedmiotów wykonanych z różnych rodzajów drewna. dla mnie najciekawsze okazało się to co najprostsze. czyli projekty autorstwa Mathiasa Hahna, projektanta niemieckiego, zamieszkałego w Londynie, który[…]