Arena Design rozpoczęta. kolejna edycja designerskiego święta, choć w odbywa się w środku tygodnia, przyciągnęła całkiem spore grono osób zainteresowanych tematem projektowania. generalnie Arena Design jest spotkaniem branżowym, spotkaniem projektantów i biznesmenów, miejscem nawiązywania kontaktów, ale dla zainteresowanych współczesnym wzornictwem też całkiem sporo się znajdzie.
można tu spotkać projektantów i projektantki, porozmawiać o ich pracy, przyjrzeć się z bliska nowym projektom, zobaczyć prezentacje szkół projektowych, przejrzeć albo kupić książki poświęcone tematyce projektowania.
ta notka nie jest pełną relacją z wydarzenia, ponieważ ono właśnie trwa. to raczej kilka osobistych impresji, które być może kogoś zachęcą do wybrania się na Arenę Design.
w tym roku hasłem przewodnim jest ergonomia czyli projektowanie lepszej jakości życia. wszak chcemy żyć nie tylko ładniej, ale i wygodniej. choć dziś całe mnóstwo innych aspektów także wchodzi w grę.
tegorocznym gościem specjalnym są projektantki ze Szwecji Front Design: Sofia Lagerkvist, Charlotte von der Lancken i Anna Lindgren.
w swojej prezentacji opowiadały o zrealizowanych projektach, o twórczych poszukiwaniach. zaczęły od tego, że zajmują się… wężami, eksplozjami, a przy tym designem, rzecz jasna. te węże, a także inne zwierzęta, to bohaterowie czy też może należałoby powiedzieć: współprojektanci. bowiem to dzięki współpracy zwierząt powstały pierwsze projekty Front.
parę słów poświęciły swojemu projektowi 'The Story of Things’ w którym badały co sprawia, że niektóre przedmioty kochamy, a innych nienawidzimy. w jego ramach przeprowadziły wiele wywiadów, zrobiły mnóstwo zdjęć w szwedzkich domach, które wyglądały nieco odmiennie niż wnętrza z magazynów wnętrzarskich. odnajdowały nowe funkcje przedmiotów. a to przełożyło się później na ich twórczą pracę.
powstały m.in. stolik, który uczy się chodzić; lampa, która kładzie się i wstaje; lampa, która wskazuje nam zużycie energii (im mniej jej zużywamy tym bardziej ona rozkwita), szafa, która w zależności od tego jak ją złożymy może mieć różny kolor; szafa na powierzchni której zapisują się obrazy, które się w niej odbijają.
zafascynowane obliczem rzeczy, ich twarzą, przyjrzały się bliżej porcelanie (która zresztą okazuje się być także bohaterką filmową).
spadający wazon stał się nowym przedmiotem.
projektantki są otwarte na nowe materiały, ale także na nowe technologie, z których nie boją się korzystać. zaprojektowały wirtualny świat gry komputerowej, z którego przedmioty później pojawiły się w rzeczywistości.
pracowały z porcelaną, szkłem, ceramiką, drewnem, tkaniną.
ważna jest też współpraca. to słowo-klucz w przypadku Front.
współpraca z ludźmi. współdziałanie. twórcze wpływy.
współpraca różnych technologii.
współpraca projektanta zarówno z dużymi producentami i firmami, jak galeriami sztuki.
jak twierdzą zgodnie, praca nad różnymi projektami dla różnych odbiorców jest dla nich inspirująca.
ich wystąpienie nie było show w rodzaju tego jakie przedstawił jakiś czas temu Karim Rashid. Front nie są celebrytkami, nie są gwiazdami, choć ich dokonania i lista firm z którymi pracowały robią wrażenie. to są… zwyczajne, skromne, młode dziewczyny, które wybrany zawód pasjonuje i pochłania bez reszty. pozazdrościć można im odwagi, ciekawości i otwartości wobec nowego. to z pewnością te cechy sprawiają, że ich projekty są niebanalne i zapamiętywane. bowiem można Front kochać albo nienawidzić, ale znać ich prace po prostu wypada.
Arena Design to nie tylko strefa Forum, w ramach której odbyło się spotkanie z Front.
to także kilka innych stref: Top Design gromadzi wyróżnione projekty, są też Kreatywni, Edukacja, Innowacje.
na co w szczególności warto zwrócić uwagę?
na wystawę designera roku 2012 Piotra Kuchcińskiego, na projekty stworzone dla Poznania – ciekawy pomysł na ekspozycję – nie pomińcie białego domku tuż za wejściem na teren Areny. moje oko przyciągnął też design dobrze już mi znany – ekspozycja firm Kartell, Alessi czy Rosenthal. więcej? sprawdźcie sami.
i jeszcze na koniec drobna uwaga, nie mogę sobie jej podarować. trochę szkoda, że projektów Front Design było tak mało. to bardzo skromna reprezentacja. (podobnie było wcześniej z ekspozycją prac Karima Rashida). a to właśnie jest doskonała okazja by zaprezentować większość, jeśli nie wszystkie, projekty gościa specjalnego. szansa, która nie została dobrze wykorzystana (by nie powiedzieć, że została zmarnowana).
druga uwaga: prezentacje w strefie Edukacja – jak dla mnie mało czytelne w odbiorze.
więcej marudzić dziś już nie będę. to i tak chyba jedna z najdłuższych notek w historii bloga.
a może ktoś ma chęć podzielić się swoją opinią? zapraszam. można na maila albo na profilu bloga na facebooku.
fot. piece_of_glass/Agata Ziółkiewicz
a ja tymczasem idę przeglądać nowy numer Design Alive, którego redakcję miałam okazję dziś poznać, a także poczytać 'Dizajn dla realnego świata’ Victora Papanka – zapowiada się interesująca lektura.
I like design na facebooku – zapraszam.