Biały szlak. Podróż przez świat porcelany.
Oto przed nami podróż przez dzieje porcelany, podróż przez czasy i przestrzenie.
Naszym przewodnikiem będzie Edmund de Waal, ceniony w świecie artysta-ceramik, krytyk i historyk sztuki.
To nie jest książka na jeden wieczór. Ani na dwa. Ani nawet na weekend, choćby i był długi.
To książka, której trzeba poświęcić nieco czasu, lecz nie będzie to czas stracony. I choć to nie powieść a opowieść pasjonata, zwrotów akcji będzie sporo, bohaterów nietuzinkowych przynajmniej tuzin, a wiedza zdobyta w przyjemny sposób, nawet jeśli dotychczas porcelana nie zajmowała za bardzo twoich myśli.
„Są na świecie inne białe rzeczy, ale dla mnie na pierwszym miejscu stoi porcelana”.
Biała porcelana jest bohaterką tej książki.
To ona jest celem podróży, sensem życia, przedmiotem pożądania, symbolem władzy i bogactwa, objawem szaleństwa, przyczynkiem wynalazczości i inwencji, poszukiwanym skarbem.
Jest zlepkiem gliny przemieniającym się w ogniu.
Jest absolutnym pięknem.
Jest ponad czasem i przestrzenią.
Jest alchemią, ideą, biznesem.
Jest porcelana i biel czyli medytacja, transcendencja, doskonałość, czystość.
Poznajemy pochodzenie porcelany, jej składniki, rodzaje, formy, sposoby wypalania, szkliwienia, zdobienia.
Autor pisze o oryginałach i kopiach, kolekcjach, wąsko wyspecjalizowanych rzemieślnikach. Pisze o naczyniach, kubkach, filiżankach, talerzach, dzbankach, wazonach, ale i o porcelanowej pagodzie z Nankinu, o porcelanowym pawilonie w Wersalu, wspomina też króla, który wymienił żołnierzy za kolekcję porcelany.
Ta książka to również rzecz o tym jak porcelana determinuje życie człowieka, jak wpływa na jego los.
Bowiem bohaterem tej książki jest także opętany porcelaną człowiek. Ten, który chce wykraść sekret jej powstawania i ten, ogarnięty porcelanową chorobą, który wciąż chce jej więcej i więcej i więcej. I ten, który chce ją sam produkować i ten który chce sprzedawać jak najwięcej. I ten, którego porcelana ma wysławiać na cały świat i współtworzyć nowy ład.
I wreszcie bohaterem jest też, choć może by się obruszył z angielska, autor książki.
Ceramik, który pisze. Pisarz, który tworzy porcelanę.
To jego głos nadaje ton tej gawędziarskiej, nieraz zbyt rozwlekłej i obfitej w dygresje, opowieści.
Ta książka to jeden bardzo obszerny przypis do jego ceramicznej działalności, do jego porcelanowych instalacji.
fot. via: pinterest.com
„Biały szlak. Podróż przez świat porcelany” to opowieść niezwykle erudycyjna, aż przeładowana faktami, informacjami, nazwami, skojarzeniami, porównaniami. Choć zarazem, paradoksalnie, właśnie to czyni ją tak interesującą. Być może to dlatego, że jest to również opowieść niezwykle osobista, niemal intymna. To wyznanie miłości pasjonata, kogoś, kogo ta materia fascynuje i pochłania od wczesnej młodości.
Autora tego tomu, poza rozległą wiedzą o porcelanie, jej tradycji i losach, cechuje również niezwykła wrażliwość, oko do szczegółów, co przejawia się zarówno w poetyckości i plastyczności opisu przedmiotu, jak i w bystrej obserwacji współczesnego świata. W opowieści o porcelanie spotyka się bowiem teraźniejszość, współczesność brytyjskiego autora i przeszłość porcelany – przeszłość chińska, niemiecka, francuska, brytyjska, amerykańska.
„Podążaj za linią. Podążaj za ideą. Podążaj za historią. Podążaj za rytmem (…)
Albo – mogłaby to być podróż według klucza wyjątkowej, spektakularnej piękności.
(…) Albo mogłaby to być podróż szlakiem skorup. Porcelana, jak sądzę, gwarantuje podróż.
(…) Porcelana zaczyna się gdzie indziej, zabiera cię gdzie indziej. Któż nie uległby obsesji?”
Wraz z autorem odbywamy zatem jedyną w swoim rodzaju wędrówkę, zaczynając w Jingdezhen, przez Wersal, Drezno, Plymuth, Kornwalię, Londyn i Dachau. Idziemy poprzez czasy i przestrzenie, poprzez sztukę, filozofię, naukę. Obserwujemy kunszt chińskich mistrzów, śledzimy zmagania europejskich wynalazców, patrzymy jak zmieniały się losy ludzi i przedmiotów aż po czas rewolucji, kiedy to zmieniło się totalnie wszystko, świat stanął na głowie.
To opowieść bardzo zmysłowa. Niemal czujemy w płucach suchy pył z manufaktur, nieustającą wilgoć kornwalijskich wrzosowisk. Kruszymy z autorem bryły białej gliny, dotykamy delikatnej porcelany, uczymy się doceniać w pełni dzieło ludzkich rąk. I są to momenty piękne, poruszające.
Ale bywa i tak, że odnosi się wrażenie, że nadmiar wiedzy, inteligencji staje się dla autora pułapką, a dla czytelnika chaosem, w którym się gubi. Opowieść przestaje być zrozumiała, a staje się hermetyczna. I tak z de Waalem i jego sztuką jest. Takie są fragmenty tej książki (gdzie się podział redaktor?) i taka jest jego porcelanowa sztuka. Jego instalacje są często ukryte, niedostępne, hermetyczne, a przez to niezrozumiałe bez koniecznego przypisu. I w tym sensie cały „Biały szlak” jest jednym wielkim przypisem do sztuki de Waala.
Ale przeczytać tę książkę ze wszech miar warto.
To spotkanie niezwykłe, które otwiera nam oczy, poszerza naszą wiedzę, uczy cenić kunszt twórców prawdziwej porcelany, pokazuje jak wygląda życie pełne pasji i uczy jak się zatrzymać, jak żyć.
„Jeśli wyrabiasz przedmioty z ceramiki, istniejesz w chwili obecnej”.
„Pracując z porcelaną, czuje się też jej czystość. Dłonie wydają się czystsze po tym, jak jej użyłeś. Czuje się jej biel. Rozumiem przez to, że jest pełna antycypacji, możliwości. To materiał, który rejestruje każde poruszenie, każdą zmianę myśli”.
„ (…) biel jest sposobem zaczynania na nowo.
(…) Robienie porcelany jest sposobem zaczynania na nowo, znajdowania swojej drogi, szlakiem i okrężną marszrutą do samego siebie”.
I jeszcze pozwolę sobie zacytować to co pisze na okładce Ewa Kuryluk, ponieważ zgadzam się z nią w całkowicie. Pisze ona: „Książkę tę polecam miłośnikom porcelany i podróży szlakiem własnych namiętności, amatorom bieli i minimalizmu w sztuce oraz entuzjastom rzemiosła”.
Polecam!
Edmund de Waal: Biały szlak. Podróż przez świat porcelany.
Wydawnictwo Czarne, 2017
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Czarne za książkę.