właściwie to wypadałoby w końcu opowiedzieć o tegorocznej edycji Arena Design.
w związku z małą rewolucją związaną z przenosinami bloga i kilkoma innymi sprawami nie udało mi się tak od razu, na żywo napisać relacji. i może szkoda, bo są wydarzenia o których najlepiej opowiadać wtedy gdy jeszcze trwają, tak byście mogli zweryfikować moje wrażenia, osobiście sprawdzić, zobaczyć to o czym piszę. ale cóż, w tym roku to się nie udało. chociaż nie… niezupełnie to prawda. bo kto śledzi mnie na instagramie, ten w zasadzie był na bieżąco. pokazałam tam to co wydawało mi się najbardziej interesujące na tegorocznej Arenie Design i właściwie niewiele więcej dziś bym dodała. ale ponieważ jednak obraz to za mało, to dziś postaram się uzupełnić. zapraszam zatem na odrobinę spóźnioną, subiektywną relację z AD 2015.

 

arena design 2015

 

Arena Design odbyła się w tym roku po raz siódmy. w dniach 17-20 lutego do Poznania zajrzeli ludzie, którym design jest nieobcy. idąc za moją pasją, a także czując potrzebę opowiadania o designie zajrzałam na Arenę i ja. w ubiegłym roku byłam dość krytyczna, choć po czasie widzę, że interesujących projektów było naprawdę sporo. niektórzy mówią, że w tym roku poziom był wysoki i że była to wspaniała edycja. ja pozostanę krytyczna, sceptyczna, choć zacznę od zachwytów.

 

viva light

 

tym co z pewnością zapamiętam to wystawa oświetlenia Viva Light. znakomity pomysł, dobra prezentacja. powracałam do niej wielokrotnie, przyglądałam się świet(l)nym projektom. zaprezentowano projekty polskie i zagraniczne, niezwykle oryginalne w formie.

drugim wydarzeniem były dwa wykłady. pierwszy – gościa specjalnego Edwarda Barbera z studia Barber&Osgerby i drugi – holenderskiej projektantki Ineke Hans.

Edward Barber ujmował skromnością i brytyjską powściągliwością, a przecież Barber&Osgerby to jedni z najlepszych współczesnych projektantów! studio współpracuje z takimi firmami jak Vitra, B&B Italia, Knoll, Mutina, Magis, Cappellini, Flos by wymienić tylko kilka, a w 2013 Maison& Objet uhonorowało ich tytułem Designer of the Year.

 

barber osgerby

wykład nosił tytuł Thinking and Making. brytyjski projektant podkreślił: design to odpowiadanie na pytania. jeśli nie odpowiadasz na pytania to design nie ma sensu. to myśl warta zapamiętania.

Barber rozpoczął swoją prezentację od przedstawienia firmy, mówił o celach, jakie wraz z Jayem Osgerby sobie wyznaczyli. opowiadał o tym, jak ważna jest umiejętność rysowania, zilustrowania swojego projektu. pokazywał projekty mebli, wnętrz. a im dłużej mówił tym było ciekawiej. niezwykła była realizacja Double Space we wnętrzach Victoria and Albert Museum, intrygująca wystawa In the Making zrealizowana dla Design Museum. z całą pewnością dla wielu słuchaczy najbardziej interesująca była opowieść, którą Edward zostawił na zakończenie: o tym jak powstawała pochodnia olimpijska.

i jedyne o co można mieć żal to fakt, że wystawa, jakby nie było gości specjalnych, prezentowała się nadzwyczaj skromnie. bo o ile skromność w wydaniu Barbera była urocza, o tyle wystawa była zwyczajnie uboga. poza ogromnym plakatem, z całego dorobku projektantów można było zobaczyć tylko trzy projekty: sofy, krzesła i stołka barowego.

 

ineke

wykład Ineke Hans był zgoła odmienny, podobnie jak i jej podeście do projektowania, co nie dziwi, bo wiadomo, że design w wydaniu holenderskim jest osobny, inny.  na scenie pojawiła się osoba, która skojarzyła mi się z dorosłą Pippi Langstrumpf. a i jej podejście do wielu projektów wcale grzecznie nie było. konsekwentnie idzie Ineke swoją drogą, poszukując nowych rozwiązań. w jej działaniu ważna jest innowacyjność, wielofunkcyjność, a także ekologia.

oba wykłady przyciągnęły uwagę naprawdę sporego audytorium, co pokazuje jak ważne i potrzebne są takie spotkania i prezentacje. to fascynujące usłyszeć jak wygląda proces projektowy, ile on trwa, jakie problemy napotykają projektanci, z jakimi wyzwaniami się spotykają.

oprócz wykładów, na Arena Design miejsce miało sporo wystaw. jedną z ważniejszych była prezentacja laureatów konkursu Top Design Award. i choć nie powalała na kolana, to jeden projekt był naprawdę niezwykły. było to… oko. pierwsze wrażenie było bardzo osobliwe. produkt wyglądał jak rodzaj joysticka, a obok leżało kilka kulek, przypominających gałki oczne, które w dodatku mieniły się kolorami. trzeba było przystanąć na chwilę i obejrzeć prezentację na ekranie, by sprawa się wyjaśniła. był to bowiem motion sensor czyli bezprzewodowy czujnik ruchu – oko, które pilnuje domu. projekt firmy Fibaro. rzecz naprawdę interesująca.

 

human touch

 

głównym miejscem spotkań i rozmów w tym roku była przestrzeń Human Touch Group (wspólna inicjatywa Grupy VOX, Concordia Design oraz School of Form), zaprojektowana przez studio mode:lina architekci. było to miejsce prezentacji, konsultacji z projektantami, a także restauracja. znakomity pomysł, świetna realizacja, która już od progu zapraszała by usiąść na kawę.

Arena Design to także wystawy, prezentacje rozmaitych firm oraz szkół projektowania, stanowisko księgarni Bookarest czy magazynu Design Alive. w tym roku moją uwagę przyciągnęło drewno – wystawa Dobroteki – mebli powstałych podczas warsztatów Dobry Tydzień Projektanta 2014, a także niewielka, ale naprawdę ciekawa prezentacja oświetlenia projektu Tomasza Andrzeja Rudkiewicza – lamp TAR.

 

lamps_Rudkiewicz

 

w tym samym czasie na Międzynarodowych Targach Poznańskich trwały dwa inne wydarzenia: Home Decor i targi Meble. zajrzałam i tam na chwilę, choć w moim (i nie tylko moim) przekonaniu był to trochę inny świat, inna bajka. na Home Decor zauważyłam jednak piękne duńskie dywany, a na Meblach świetnie prezentowało się stanowisko mebli Vox. poza tym królował w wielu miejscach styl glamour w bardzo osobliwym wydaniu, albo marzenie o Prowansji, albo straszyły „meble inspirowane”. cóż, daleka droga jeszcze przed nami… czy też może przed producentami mebli i dekoracji. bo nie tędy droga.

 

drewno_dobroteka

fot. Agata Ziółkiewicz, materiały prasowe